7.09.2022

Tatry z dziećmi - Dolina Suchej Wody, Murowaniec i Hala Gąsienicowa

 Zapraszam na kolejny piękny szlak w Tatrach.



Zacznę dokładnie od takich samych słów, od jakich zaczęłam poprzedni wpis z tatrzańskim szlakiem w roli głównej - wybierając się w Tatry z dziećmi warto dużo wcześniej zaplanować trasy, w które będziemy chcieli się z nimi wybrać, dokładnie analizując przewyższenia, jakie będziemy musieli pokonać i ogólny czas wyprawy. Lepiej, aby wg mapy ogólny czas wycieczki nie był zbyt długi, bowiem w rzeczywistości i tak ulegnie on wydłużeniu. 


Radzę również odpuścić sobie w sezonie najbardziej popularne szlaki, bowiem wędrówka nimi niewiele będzie miała wspólnego z przyjemnością ;-) 



Trasę naszą rozpoczynamy w Brzezinach. Tuż przy wejściu do Parku znajduje się niewielki, płatny parking, który bardzo szybko się zapełnia - w przypadku braku miejsc auto najczęściej zostawia się przy drodze  przy Leśniczówce Brzeziny. Stamtąd podchodzimy do wejścia do Tatrzańskiego Parku Narodowego, uiszczamy opłatę za wstęp i zaczynamy nasze wędrowanie.



Cały czas będziemy trzymać się czarnego szlaku. Cała trasa jest ciekawa, z przyjemnymi widokami. Początkowo spore wrażenie może na nas zrobić Dolina Suchej Wody i porozrzucane wokół drogi głazy będące pozostałościami po lodowcu. Nazwa ów doliny pochodzi od płynącego jej dnem potoku Sucha Woda, którego koryto – jak sama nazwa wskazuje – na długich odcinkach zazwyczaj jest suche, a woda płynie w nim podziemnymi przepływami. 



Po ok. 30-40 minutach wędrowania docieramy do punktu zwanego Psia Trawka (1183 m n.p.m.). Znajdziemy tu kilka drewnianych ławek, przy których można się posilić i odpocząć. Następnie wracamy na czarny szlak i kontynuujemy naszą wycieczkę. Cały czas idziemy systematycznie pod górkę, przy czym najbardziej męczący jest ostatni fragment, tuż przy Schronisku Murowaniec (1505 m n.p.m.). Ale na szczęście nie jest on długi i po kilku chwilach możemy wypoczywać w Murowańcu.
Schronisko to cieszy się bardzo dużą popularnością, zawsze jest tu sporo turystów, ale obsługa sprawnie sobie ze wszystkim radzi (w schronisku płaci się gotówką, ale jeśli ktoś nie ma jej przy sobie, to nie ma problemu- w schronisku stoi bankomat ;-) )


Tuż za schroniskiem znajduje się króciutkie podejście na Halę Gąsienicową- obowiązkowo należy się tam udać, bowiem widoki są tam przepiękne. Szczególne wrażenie robią fioletowe, kwieciste dywany wierzbówki kiprzycy, która kwitnie późnym latem. 


Z Hali Gąsienicowej z powrotem udajemy się w stronę Brzezin, kończąc naszą przyjemną, górską wędrówkę, którą gorąco polecamy ;-) 

 





















 


2 komentarze:

  1. Piękne fotki, super wyprawa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę świetne zdjęcia i jeden z moich ulubionych szlaków w tatrach :) Pamiętam jak dwa lata temu byłam tam z moimi dzieciaczkami i bardzo im się to podobało!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do polubienia fanpage https://www.facebook.com/WielopokoleniowoTrzy/
oraz do obserwacji na Instagramie (https://www.instagram.com/wielopokoleniowo/)!