"Deszcz nie trwał długo, zaledwie zraszając wyschłą ziemię, ale i tak był błogosławieństwem i ten upragniony moment miał zapaść w jej serce już do końca życia."
Arkansas. Rok 1930. Południowe ziemie Stanów Zjednoczonych. Gorące lato męczące nie tylko dla ludzi, ale i mocno dające się we znaki roli i wszelkim uprawom, które są wyjątkowo marne i ubogie. Suszę i brak deszczu odczuwają przede wszystkim ubodzy dzierżawcy, dla których praca na roli jest często jedynym źródłem dochodów dla całej rodziny. Słabe plony oznaczają dla nich głód i nędzę.
Bryony nie chce patrzeć na to, jak jej rodzina głoduje. Jako najstarsza czuje się odpowiedzialna za dwie młodsze siostry, a także za dziadka, który opiekuje się nimi po śmierci rodziców. Dziewczyna nie widzi innego wyjścia, jak prosić o pracę bogatego właściciela plantacji. Zatrudniając się jako służąca pragnie jedynie wywalczyć lepszy byt dla swoich najbliższych, w ogóle nie bierze natomiast pod uwagę tego, że praca ta zmieni całkowicie jej życie i już nic nie będzie takie jak dawniej.
Pracując u bogatych ludzi młoda kobieta ma okazję przekonać się, że życie bogaczy nie jest pozbawione trosk i zmartwień, a ich codzienność nie jest słodka niczym miód. Każdy z nich boryka się z jakimiś problemami, w które Bryony mimochodem zostaje wciągnięta. Szczególnie bliski staje się jej również syn właściciela, ale czy uboga służąca ma prawo w ogóle o nim myśleć?
Książkę mimo dosyć pokaźnych rozmiarów czyta się wyjątkowo szybko. Swoim klimatem przypomina mi ona nieco angielskie powieści dotyczące początku XX wieku - panowie, służący, mezalians społeczny. Amatorzy takich klimatów powinni zatem czuć się wyjątkowo usatysfakcjonowani. Spodoba się ona jednak nie tylko im- ładny język literacki i spokojna, acz wciągająca, akcja sprawiają, że czas spędzony przy powieści wielu uzna za przyjemny i na prawdę udany. Ja powieść tę pochłonęłam w dwa dni, czytała ją również moja mama - stwierdziła, że książka jest fantastyczna i wszystko jej się w niej podobało ;-) Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić wszystkich do lektury ;-)
Dane techniczne:
Ilość stron: 400
Oprawa: miękka + UV
Autor: Myra Johnson
Tłumaczenie: Anna Pliś
ISBN: 978-83-63579-85-2
Format: 140x205
Data wydania: LUTY 2017
Dawno nie czytałam książki utrzymanej w takich klimatach. XX wiek, mezalianse. Skusiłabym się, aby znów odnaleźć się choć na chwilę w tym świecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
ciekawie się zapowiada, myślę,że warto przeczytać:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Na taką książkę trzeba chyba odpowiedniego nastawienia ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż książka opisuje bardzo ciekawe aspekty z punktu widzenia historii Stanów Zjednoczonych. Były to czasy Wielkiego Kryzysu. Ciężko się czyta dzieła, które opisują bankructwo wielu osób, rodzin, bark perspektyw, bogacenie się cwaniaków kosztem ludzi, którzy przez całe życie cięzko pracowali. Przykładem świetnej książki napisanej z odpowiednim kunsztem literackim są Grona Gniewu Steinbecka. Ale tak jak Agata wyżej wspomina, do tych książek trzeba mieć odpowiednie nastawienie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki na leniwe popołudnie! Idealne są wręcz!
OdpowiedzUsuńBardzo dawno temu, nie czytałam takiej lekkiej obyczajowej książki. Póki co zaczytuję się Kaczkowskim. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO książce czytałam już dużo opinii i w końcu sama pobrałam sobie na czytnik.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami w takim klimacie.
OdpowiedzUsuńJuż nie pamiętam kiedy czytałam coś w tym klimacie;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała tę książkę, już dawno nic w tym klimacie nie miałam w rączkach. Klimat XX wieku zachęca :)
OdpowiedzUsuńKsiążka może być ciekawa, ale raczej nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tytuł dla mojej siostry, musze jej podsunąć :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Bardzo lubię czasy XX wieku, więc w wolnym czasie chętnie przeczytam! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa pozycja, a jeszcze klimat angielskiej powieści nadaje interesującej nuty
OdpowiedzUsuńRównież bardzo spodobała nam się ta powieść. To nie do końca klasyczny romans, choć miłość odgrywa tu ogromną rolę. Sposób narracji sprawił, że nie mogliśmy się oderwać. :) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuń