Dziś zapraszam na dwie książki, które dostarczą ogromnej wiedzy nie tylko dzieciom, ale i nam, dorosłym. Dwie prawdziwe skarbnice wiedzy od Wydawnictwa Babaryba.
Wydawnictwo Babaryba zdążyliście już zapewne całkiem nieźle poznać dzięki wcześniejszym moim wpisom. Pojawił się m.in. "Mały żółty i Mały niebieski", śledziliśmy przygody wesołego słonia Leona i jego przyjaciółki Malinki, przyglądaliśmy się perypetiom licznych bohaterów przebywających nad morzem i w górach, zajmowaliśmy się liczeniem i wesołymi figlami, a także odkrywaliśmy, jak czas zmienia nas i różne przedmioty.
Dziś przyjrzymy się na odmianę nieco bliżej zwierzętom, a zaczniemy od ich gęb, dziobów i nochali :-) Przyznam się szczerze, że książka "Gęby, dzioby i nochale" dosyć długo leżała na mojej półce, zanim zdecydowałam się po nią sięgnąć. Wydawała mi się nie do końca odpowiednią pozycją dla moich dzieci (2 i 4 latka), sama natomiast nie pałałam zbytnio ciekawością do poznawania faktów dotyczących tych narządów u zwierzaków. Ale, jak się może domyślacie, kiedy w końcu wzięłam ją w swoje ręce, nie mogłam się od niej oderwać :-)
Znajduje się w niej ponad 30 opowieści o zwierzętach znanych bardziej lub mniej i o ich buźkach czy też paszczach i nosach. Nie brzmi to może interesująco, ale uwierzcie - przekazywane informacje są często tak nieprawdopodobne i mocno zaskakujące, że z wypiekami na twarzy czyta się opowieść za opowieścią. Znajdziemy tutaj ciekawe fakty dotyczące m.in. znanych ogólnie słoni, pingwinów, dzików czy też rekinów, ale także informacje o mniej już popularnych czaszółkach, ukwiałach, gwiazdonosach czy uchuchołach. Każda opowieść opatrzona jest świetnymi ilustracjami i dzięki nim lektura jest jeszcze przyjemniejsza.
Dziś przyjrzymy się na odmianę nieco bliżej zwierzętom, a zaczniemy od ich gęb, dziobów i nochali :-) Przyznam się szczerze, że książka "Gęby, dzioby i nochale" dosyć długo leżała na mojej półce, zanim zdecydowałam się po nią sięgnąć. Wydawała mi się nie do końca odpowiednią pozycją dla moich dzieci (2 i 4 latka), sama natomiast nie pałałam zbytnio ciekawością do poznawania faktów dotyczących tych narządów u zwierzaków. Ale, jak się może domyślacie, kiedy w końcu wzięłam ją w swoje ręce, nie mogłam się od niej oderwać :-)
Znajduje się w niej ponad 30 opowieści o zwierzętach znanych bardziej lub mniej i o ich buźkach czy też paszczach i nosach. Nie brzmi to może interesująco, ale uwierzcie - przekazywane informacje są często tak nieprawdopodobne i mocno zaskakujące, że z wypiekami na twarzy czyta się opowieść za opowieścią. Znajdziemy tutaj ciekawe fakty dotyczące m.in. znanych ogólnie słoni, pingwinów, dzików czy też rekinów, ale także informacje o mniej już popularnych czaszółkach, ukwiałach, gwiazdonosach czy uchuchołach. Każda opowieść opatrzona jest świetnymi ilustracjami i dzięki nim lektura jest jeszcze przyjemniejsza.
Drugą dzisiejszą propozycją jest książka "Super zwierzaki". Jej historia w moim domu jest podobna do wcześniejszej- lektura niemalże obrosła kurzem, zanim zdecydowałam się łaskawie po nią sięgnąć. A w niej takie ciekawostki! Same zwierzęta z super mocami! Przedstawione jest ich super dzieciństwo, super przysmak, super wyczyn, super wróg czy też super sztuczka. Wszystko opisane jest ciekawie i z humorem. I oczywiście nie brakuje w niej super rysunków o super dużej wielkości. Nie jest to w żadnej mierze nudna pozycja i z czystym sumieniem polecam ją każdemu, nie tylko wielkiemu miłośnikowi biologii i zoologii ;-)
Co sądzicie o tych pozycjach?
Zainteresowały Was? ;-)
* * *
Jeśli jeszcze nie lubicie, to polecam zalajkować Wielopokoleniowo na facebook'u - będziecie ze wszystkim na bieżąco :-) Zachęcam również do obserwacji Wielopokoleniowo na Instagramie - dodaję tam na prawdę rozmaite fotki ;-)
* * *
Jeśli jeszcze nie lubicie, to polecam zalajkować Wielopokoleniowo na facebook'u - będziecie ze wszystkim na bieżąco :-) Zachęcam również do obserwacji Wielopokoleniowo na Instagramie - dodaję tam na prawdę rozmaite fotki ;-)
Takie propozycje to ja lubię! Odkąd pamiętam uwielbiałam książki o zwierzętach. Z chęcią zapoznałabym się z tymi dwoma, pomimo, że nie jestem już dzieckiem. Zawsze to można się czegoś dowiedzieć ciekawego. Przyznam jednak, że tytuł "Gęby, dzioby i nochale" jest troszkę mylący ;) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ksiązki dla dzieci i te na pewno znalazłyby się w naszej biblioteczce gdybym miała już dzieci ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne książeczki.
OdpowiedzUsuńCiekawe książki ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Wspaniałe książeczki :]
OdpowiedzUsuńFajne ksiazeczki i ciekawe obrazki.
OdpowiedzUsuńSwietne.
OdpowiedzUsuńNam bardzo sie podobają.
Obie nie tylko dla dzieci.