Świetny na gorące dni, ale nie tylko. Idealny, kiedy chcemy sięgnąć po coś z delikatnymi procentami, kiedy zależy nam, aby efekt ten był na prawdę subtelny, ale mimo wszystko wyczuwalny ;-)
Dla młodszych przygotować możemy typową arbuzadę, o której pisałam jakiś czas temu. Starsi natomiast mogą delektować się swoim arbuzowym radlerem ;-)
SKŁADNIKI:
- 1/2 dojrzałego arbuza (wystarczy na kilka porcji)
- sok z cytryny (można pominąć)
- ulubione piwo
Arbuza obieram, kroję na kawałki, dokładnie blenderuję. Całość przelewam przez sito, aby pozbyć się łupek i pestek. Do 1/3 naczynia wlewam schłodzone piwo, dodaję 1 łyżkę syropu z kwiatów bzu, uzupełniam sokiem z arbuza. Pyszny, orzeźwiający napój gotowy ;-)
SMACZNEGO! :-)
* * *
Jeśli jeszcze nie lubicie, to polecam zalajkować Wielopokoleniowo na facebook'u - będziecie ze wszystkim na bieżąco :-) Zachęcam również do obserwacji Wielopokoleniowo na Instagramie - dodaję tam na prawdę rozmaite fotki ;-)
Jako, że lubię piwa smakowe ta wersja tez by mi smakowała :) Bardzo fajny pomysl!
OdpowiedzUsuńJaki letni, wakacyjne smaki.
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie ta arbuzada:) Naprawdę uwielbiam takie pyszności.
Super sprawa. Przetestowałabym.
Pozdrawiam cieplutko, poniedziałkowo :)
No nie wiem czy zdecyduję się profanować piwo;-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na arbuza :) Nie przepadam jednak za piwem, zastanawiam się czy mogłabym zamienić na prosecco?
OdpowiedzUsuńSmacznie. Z piwem może być smacznie
OdpowiedzUsuńOoooo fantastyczny drink :)
OdpowiedzUsuńOoo :D Chętnie wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńJak zakończę kp ;). To się na 100% skuszę brawo za pomysł :)
OdpowiedzUsuń