"Olej z maku polnego dobrze na skórę zadziała i na twarz zmęczoną.
Przyniesie spokój i ukojenie i ku młodości zawróci."
Coraz częściej skłaniamy się ostatnimi czasy ku naturze, starając się zdrowo (a przynajmniej zdrowiej) odżywiać i sięgać w miarę możliwości po jak najbardziej naturalne kosmetyki. Jeśli chodzi o naturalne produkty pielęgnacyjne, jest ich już całkiem sporo na rynku, aczkolwiek różnią się od siebie składem, działaniem, no i oczywiście ceną. Jak w tym wszystkim wypadają dwa nowe produkty z serii Polny Warkocz? Muszę przyznać, że seria ta nie jest mi zupełnie obca, bowiem kilka miesięcy temu stosowałam Mazidło Pszeniczne i krem świetnie sprawdził się na mojej suchej skórze. Czy podobnie było z Mazidłem Odżywczo-Kojącym? I jak spisała się u mnie Rumiankowa Esencja? Zapraszam!
Krem ten dedykowany jest skórze wymagającej konkretnej regeneracji, która jest zniszczona, szara, ziemista, pozbawiona blasku i energii. Aktywne składniki zawarte w produkcie, m.in. Olej z Nasion Maku Polnego, Korzeń Tarczycy Bajkalskiej, Olej ze Słodkich Migdałów i Masło Shea, uzupełnić mają cerę w braki substancji odżywczych, przywrócić jej równowagę, wyraźnie wygładzić i ujędrnić. Kosmetyk wykazuje się dodatkowo działaniem przeciwalergicznym i przeciwzapalnym. Twarz po jego regularnym stosowaniu stać się ma optymalnie nawilżona i zregenerowana.
Produkt ten:
- jest w 100% naturalny (nie zawiera konserwantów, GMO, syntetycznych barwników, sztucznych kompozycji zapachowych, silikonów, formaldehydu, pochodnych ropy naftowej, parafiny, olejów mineralnych oraz innych zbędnych wypełniaczy i szkodliwych substancji);
- nie jest testowany na zwierzętach
- przebadany został dermatologicznie
- nie wykazuje właściwości drażniących i alergizujących
Produkt ten:
- jest w 100% naturalny (nie zawiera konserwantów, GMO, syntetycznych barwników, sztucznych kompozycji zapachowych, silikonów, formaldehydu, pochodnych ropy naftowej, parafiny, olejów mineralnych oraz innych zbędnych wypełniaczy i szkodliwych substancji);
- nie jest testowany na zwierzętach
- przebadany został dermatologicznie
- nie wykazuje właściwości drażniących i alergizujących
INGREDIENTS (INCI): Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Scutellaria Baicalensis Root, Papaver Rhoeas Seed Oil , Tocopheryl Acetate, Litsea Cubeba Fruit Oil, Citral*, Limonene*, Linalool*, Citronellol*, Geraniol*
SKŁADNIKI: Masło Shea, Olej ze Słodkich Migdałów, Korzeń Tarczycy Bajkalskiej, Olej z Nasion Maku Polnego, Witamina E, Naturalny Olejek May Chang, Citral*, Limonene*, Linalool*, Citronellol*, Geraniol*
Krem umieszczono w szklanym, ciemnym słoiczku, za co już na samym początku plus dla firmy - ciemne szkło ogranicza przenikanie promieni słonecznych do kosmetyku, dzięki czemu dłużej pozostaje on świeży i zachowuje swoje właściwości. Ponadto opakowanie ze szkła jest znacznie bardziej ekologiczne od plastiku, nie rozkłada się przez setki lat i może być ponownie wykorzystane. Zwykle też szklane opakowania kremów bardzo dobrze mi się kojarzą, z produktami ekologicznymi i dobrej jakości. Pierwsze wrażenie jest zatem jak najbardziej pozytywne :-) Na słoiczku umieszczono wszystkie niezbędne informacje, jakie mogłyby zainteresować użytkującego, m.in. dokładny skład kosmetyku oraz jego działanie. Kiedy nasza wiedza dotycząca produktu jest już więc pełna, możemy przyjrzeć mu się nieco bliżej. Kolor jego jest delikatnie żółty, zapach wyjątkowo przyjemny, odprężający, co jest zasługą obecności olejku May Chang w składzie (zapach ten przypomina nieco soczyste, świeże cytrusy). Swoim aromatem mazidło kupiło mnie całkowicie. Konsystencja jego jest dosyć ciekawa- jest to gęsta, piankowa struktura, która po nałożeniu na twarz zamienia się w kremowe masełko. Podczas aplikacji część produktu wnika w skórę, część pozostaje na niej, tworząc wyraźny film ochronny, zabezpieczający przed różnymi niekorzystnymi warunkami. Kosmetyk stosowałam głównie na noc i czułam, że przez te nocne godziny produkt starannie dbał o skórę, przede wszystkim konkretnie odżywiając ją i regenerując. Jeszcze rano cera była nawilżona, oprócz tego gładka i jędrna. Co do stosowania na dzień, obawiam się, że mogłoby nieco przeszkadzać błyszczenie się skóry, aczkolwiek wydaje mi się, mazidło mogłoby się dobrze sprawdzić podczas gorących, wietrznych dni, kiedy to słońce i wiatr mogą mocno przesuszać skórę (na pewno wypróbuję!). Krem polecam przede wszystkim osobom z suchą, przesuszoną skórą lub też z tendencją do szybkiego przesuszania się; osobom, których cera wymaga konkretnej regeneracji.
Kosmetyk ten jest naturalnym, łagodnym płynem służącym do demakijażu twarzy i oczu. Zawarte w nim: Hydrolat Rumiankowy, D-pantenol i Gliceryna Roślinna łagodzą wszelkie podrażnienia, regulują poziom nawilżenia oraz przeciwdziałają nadmiernemu wysuszeniu naskórka.
Płyn odpowiedni jest do pielęgnacji wrażliwej skóry wokół oczu.
Produkt jest:
- w 100% naturalny
- nietestowany na zwierzętach
- przebadany dermatologicznie
- nie wykazujący właściwości drażniących i alergizujących
INGREDIENTS (INCI): Aqua, Anthemis Nobilis Flower Water, Polyglyceryl-4-Caprate, Glycerin*, Panthenol, Dehydroacetic Acid**, Benzyl Alcohol**
SKŁADNIKI: Woda, Hydrolat z Rumianku Rzymskiego, Gliceryna Roślinna*, Pantenol, Kwas Dehydrooctowy**, Alkohol Benzylowy**
*składnik pochodzenia roślinnego
**układ konserwujący rekomendowany przez Eco-cert do stosowania w kosmetykach organicznych
**układ konserwujący rekomendowany przez Eco-cert do stosowania w kosmetykach organicznych
Płyn znajduje się w szklanej buteleczce wykonanej z ciemnego szkła, czyli podobnie jak wcześniejszy produkt swoim opakowaniem dba o świeżość kosmetyku, jak i o środowisko naturalne. Na buteleczce przeczytamy wszystko to, co mogłoby nas zainteresować, a nawet nieco więcej, bo również krótki poemat dotyczący rumianku :-) Esencja ma typowo wodnistą konsystencję, pozbawiona jest koloru i zapachu. Jest bardzo delikatna w użytkowaniu, nie podrażnia skóry, nie powoduje jej pieczenia ani przesuszenia. Dobrze radzi sobie z dokładnym oczyszczaniem twarzy i z demakijażem oczu, choć ja przyznaję, że najczęściej stosowałam ją rano do przemywania twarzy tuż przed nałożeniem kremu. Przyjemny, łagodny, naturalny kosmetyk, który powinien usatysfakcjonować nawet delikatną i wrażliwą skórę :-)
Co sądzicie o naturalnych produktach?
Poznaliście może kosmetyki z serii Polny Warkocz?
Ciekawią mnie odkąd je zobaczyłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne kosmetyki. Ten ma piękny design opakowania. Naprawdę bardzo mi się podoba! Istna perełka :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne kosmetyki. ;] Staram się ich używać jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco :) Polne kwiaty dobrze mi się kojarzą :)
OdpowiedzUsuńnaturalne kosmetyki zawsze są dobre dla urody ♥
OdpowiedzUsuńhttp://www.barbarakrzeszewskahairstylist.pl/
wygląda świetnie tak treściwie;)
OdpowiedzUsuńSkłady naprawdę krótkie i naturalne ;)
OdpowiedzUsuńMam esencje rumiankową i świetnie się u mnie sprawdziła. Kremik też mam, ale inną wersję. :)
OdpowiedzUsuńEsencji używam od jakiegoś czasu i również recenzja o niej powstała :)
OdpowiedzUsuńEsencją micelarną jestem oczarowana ♥ Już wkrótce i u mnie recenzja ;)
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki, ja się troszkę czaje na jakiś kosmetyk od nich ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich kosmetyki
OdpowiedzUsuńAle treściwa konsystencja :) jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńCieszę się, że coraz więcej osób zaczyna ponownie ufać naturze, zarówno w postaci jedzenia jak i kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńesencja jest mega ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę serię już kilka razy w internecie, ale jeszcze nie używałam. Kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńciekawie opisany produkt :p wart obserwacji ;p
OdpowiedzUsuńAssignment Uk is a reputable and trusted online assignment help provider that provides its customers with high quality content that meets their requirements
OdpowiedzUsuń