"Powiadają, że pszenicę Adam zabrał z Raju. Daję Ci więc to, co w niej najlepsze."
Prosta, naturalna, organiczna receptura. Bo przecież składy długie i skomplikowane nie zawsze są najlepsze dla naszej skóry. Powrót do natury, do prostych kosmetyków, do harmonijnych formuł stosowanych przez naszych przodków, przez Słowian. Takie są produkty oferowane przez Polny Warkocz, nową linię słowiańskich kosmetyków. Moja twarz od jakiegoś czasu zapoznaje się z jednym z takich naturalnych produktów. Co to dokładnie za produkt? Jak powinien zadziałać, a jak zadziałał na mojej skórze?
Krem ten optymalnie nawilżyć ma i odżywić cerę suchą i dojrzałą. Dokładnie wybrane składniki naturalne, m.in. takie jak olej z kiełków pszenicy, olej z zarodków pszenicy, skwalan i olej rycynowy, mają skórę ujędrnić, opóźnić procesy jej starzenia, dotlenić i zredukować pojawiające się na niej drobne przebarwienia. Twarz stać się ma wygładzona, elastyczna, a jej przesuszona skóra stać się ma odległym wspomnieniem.
INGREDIENTS (INCI): Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Squalane, Ricinus Communis Seed Oil, Tocopheryl Acetate
SKŁADNIKI: Masło Shea, Olej ze Słodkich Migdałów, Zimnotłoczony Nierafinowany Olej z Kiełków Pszenicy, Skwalan Roślinny z Oliwek, Zimnotłoczony Olej Rycynowy, Witamina E
Mazidło zamknięte jest w szklanym, ciemnym słoiczku o pojemności 50 ml. Opakowanie jest przyjemne w odbiorze, kojarzy się z naturą i dobrymi, naturalnymi kosmetykami, Po odkręceniu plastikowej nakrętki ukazuje się nasze mazidełko. Jest ono w jasnożółtym, słomkowym kolorze o neutralnym, praktycznie niewyczuwalnym zapachu, bowiem kosmetyk nie ma w sobie żadnych dodatków aromatycznych. Konsystencja jego jest dosyć ciekawa, jest to lekki mus w formie pianki, w kontakcie ze skórą nabierający struktury masełka - niezwykle lekko rozprowadza się po twarzy, sunąc po niej właśnie "jak po maśle" ;-)
Krem nie daje żadnych szans suchej skórze! Nawilża i odżywia ją konkretnie i zdecydowanie. Podczas rozprowadzania na twarzy nie roluje się i nie tworzy żadnych niechcianych "klusek". Nie wnika w nią od razu, tylko pozostawia na niej początkowo tłustą warstewkę ochronną, która utrzymuje się na twarzy przez ok. 2-3 godziny. To powolne i stopniowe wchłanianie się pozwala pomalutku i dogłębnie wniknąć wszystkich aktywnym składnikom w głąb skóry. Na końcu tego procesu uzyskujemy twarz niezwykle gładką i elastyczną. Ta tłusta warstwa na początku nałożenia kremu może być nieco problematyczna, kiedy chcemy wyjść z domu bez podkładu czy też bez pudru (w końcu nie wszyscy po to sięgają, zwłaszcza w lecie i raczej nie przepadamy za świecącą się buźką), dlatego mazidło świetnie się u mnie sprawdziło, kiedy nigdzie nie wybywałam w świat, a spędzałam dużo czasu na słońcu czy też przy silnym wietrze. Czułam, że ta warstwa rewelacyjnie ochraniała wtedy moją twarz. Dobrze spisało się też mazidło podczas nocnej pielęgnacji. Rano skóra była jak u noworodka - gładziutka i mięciutka.
Krem nie spowodowało u mnie żadnych skutków ubocznych, nie wystąpiły żadne zaczerwienienia czy też podrażnienia. Stosowałam go także w okolicach oczu - nie pojawiło się ich łzawienie czy pieczenie.
Kosmetyk w 100% naturalny, z krótkim, nieskomplikowanym składem, genialnie wygładzający i wyrównujący skórę - dla mnie rewelacja! I cieszę się, że kosmetyk sprawdził się u mnie tak dobrze, bo niestety wiem, że z naturalnymi kosmetykami nie zawsze tak bywa. Trzymam teraz kciuki za Polny Warkocz, aby słowiańska linia dobrze się rozwijała i oferowała inne organiczne perełki :-)
Fajny pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńskład i naturalny wygląd super;D
OdpowiedzUsuńWidać miałaś więcej szczęścia niż ja.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo obiecująco, ładne opakowanie
OdpowiedzUsuńWidzę bardzo przyjemny krem z fajnym składem :) Czy w sklepach stacjonarnych tez go gdzieś kupię?
OdpowiedzUsuńJa je chce przede wszystkim podoba mi się opakowanie jest cudne, no i ten skład i działanie , muszę wejść i popatrzeć co mają
OdpowiedzUsuńfajnie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńKurcze, ale super wygląda! Wszystko jest takie naturalne łącznie ze stylizowanym fontem. Piękne i ważne, że działa.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kosmetyki :) Mazidło konopne i ze skrzypu polnego też wygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńWygładzenie i wyrównanie nierówności na skórze - uwielbiam ! Chętnie wypróbuję to cudo :)
OdpowiedzUsuńKochana jeśli możesz kliknij w linki w najnowszym poście :* Dzięki !
ciekawie się zapowiada to mazidło :)
OdpowiedzUsuńDla samego słoiczka bym go kupiła :)
OdpowiedzUsuńJaki krótki i przyjemny skład, wielki plus za to ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie mi się podoba :) Mazidełko też fajnie wygląda, chętnie bym wypróbowała :)szczególnie jeśli działa na przebarwienia :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie prezentuje się bardzo naturalnie - a nie jak niektóre specyfiki, w których nawet sam wygląd od razu się z chemią kojarzy.
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Aż na odległość czuję to nawilżenie :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, nie długo pojawi się i moja na blogu.
OdpowiedzUsuńKolejny ciekawy kosmetyk do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńEkstra. Chciałabym bardzo wypróbować.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że mama byłaby z niego zadowolona :D
OdpowiedzUsuńMam też z tej linii krem, tylko do cery naczynkowej
OdpowiedzUsuńSkład kremu zachęca do zakupienia ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta marka, krem ma śliczne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam o czym piszesz,wiedziałam,że zostanę na dłużej :) Bardzo zaciekawiłaś mnie tym kremem,uwielbiam takie kosmetyki!
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
bardzo ciekawy produkt, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie mam cery suchej :)
OdpowiedzUsuń