Prawidłowe oczyszczanie skóry to absolutna podstawa, jeżeli chodzi o pielęgnację cery. Dobrze i starannie oczyszczona gotowa jest do przyjęcia wszystkich składników odżywczych zawartych w nakładanym po oczyszczaniu kremie czy też serum.
Nawet najdroższy i najbardziej zachwalany krem nie uczyni z naszą twarzą cudów, jeśli wcześniej dokładniej jej nie oczyścimy. Niby o tym wiemy, ale dosyć często robimy to szybko i niedbale. U mnie pierwszymi kosmetykami pielęgnującymi cerę były tonik i mleczko. Przez lata stosowałam te dwa produkty i nie miałam ze skórą najmniejszych problemów. Po jakimś czasie chętnie zaczęłam sięgać po różne inne kosmetyki służące do demakijażu, a ostatnimi czasy były to produkty z nowej linii do czyszczenia i demakijażu twarzy marki Delia.
Dermo System to linia polskiej marki Delia Cosmetics, w skład której wchodzi 7 kosmetyków:
- mleczko do demakijażu twarzy i okolic oczu
- olejek hyrofilowy do mycia i oczyszczania twarzy i okolic oczu
- żel do mycia twarzy i okolic oczu
- płyn dwufazowy do demakijażu
- płyn dwufazowy do demakijażu okolic oczu i ust
- woda micelarna do twarzy i okolic oczu
- mgiełka tonizująca do twarzy, szyi i dekoltu
Produkty te sygnowane są znakiem SOS (Save Our Skin), zgodnie z którym niezwykle ważne są bezpieczeństwo i komfort skóry podczas stosowania kosmetyków. Wszystkie one zbadane zostały przez lekarza dermatologa, stosowano do ich produkcji sprawdzone i bezpieczne składniki, nie zawierają alkoholu i silikonów oraz nie testowano ich na zwierzętach.
Który z tych produktów stał się moim ulubionym kosmetykiem?
Zacznę może od tego, że żaden z tych produktów nie spowodował u mnie żadnego zaczerwienienia i podrażnienia. Każdy bardzo dobrze wywiązał się ze swojej roli, pozostawiając skórę zadbaną i dobrze oczyszczoną. Moim hitem stał się jednak olejek hydrofilowy. Olejek ten świetnie radzi sobie z usuwaniem makijażu, a dodatek olejów: migdałowego, arganowego i słonecznikowego sprawia, że skóra jest po nim wyraźnie nawilżona i przyjemnie miękka. To moim zdaniem idealny wybór dla osób, które nie lubią uczucia ściągniętej skóry twarzy po myciu, bowiem po oczyszczaniu tym olejkiem takie ściągnięcie w ogóle się nie pojawia. Wygodna pompka aplikuje odpowiednią ilość produktu, a delikatny, subtelny zapach uprzyjemnia czas spędzany na oczyszczaniu twarzy. Zdecydowanie polecam!
Stosujecie olejki do oczyszczania twarzy?
A może poznaliście już jakieś kosmetyki z nowej linii Dermo System?
Jeśli tak, jakie są Wasze ulubione produkty?
Mojej ukochanej polecę kosmetyki i wpis :)
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresował mnie ten olejek, uwielbiam olejki a tego nie znam.
OdpowiedzUsuńJa się przerzuciłam na kosmetyki naturalne. A odkąd używam Sylveco nie zdradzam ich :)
OdpowiedzUsuńMoże i fajne są ale firmie niestety nie ufam. Zawsze takie kosmetyki mnie zaczęły uczulać bo mam alergiczną skórę dlatego trzymam się zupełnie naturalnych lub niestety aptecznych :) może zaryzykowałabym próbkę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziś trafiam na same nowe kosmetyki, będzie co testować :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy , ale skoro jąpolecasz to moze warto się zainteresować :-)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów :) Markę kojarze jedynie z lakierami do paznokci :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam kosmetyków Delii. Do oczyszcza statam sie używać kosmetyków przeznaczonych do cery trądzikowej :)
OdpowiedzUsuńMasz rację oczyszczanie skóry jest bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńU nas w domu problemy i aleegie skorne dotcza i dzieci i doroslych. Probowalismy prawie wszystkiego. Najlepiej sprawdzil sie olej lokosowy
OdpowiedzUsuńBardzo lubię polskie marki:)
OdpowiedzUsuńJedyne czego używam to olejek różany do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńJa mam totalnego bzika na punkcie oczyszczania twarzy - także cała seria na pewno by się u mnie nie zmarnowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca propozycja, przy okazji zakupów będę o nich pamiętać.
OdpowiedzUsuńto chyba nowość, bo nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńa ja cały czas szukam odpowiednich do swojej wrażliwej skóry
OdpowiedzUsuńDelia ma bardzo fajne kosmetyki, ja zupełnie o nich zapomniałam dopóki nie zobaczyłam wpisu
OdpowiedzUsuń