Zapraszam na dwie rewelacyjne, najnowsze propozycje Wydawnictwa IU.VI.
"Każdego przybysza w chwili, gdy tam dociera, pozbawia się imienia,
jak ziarno odzierane z łupiny, by przypomnieć mu, że jest nikim i niczym..."
Szczęście i cierpienie, światło i ciemność – dwa światy i ludzie na ich krawędzi
Zoe i Iks żyli w dwóch światach i nigdy nie mieli się spotkać.
Ale się spotkali.
Tylko jak mają być razem, gdy oba światy sprzysięgły się przeciwko nim?
Zoe ma 17 lat, zwariowaną matkę wegankę, młodszego brata z ADHD i prawdziwą przyjaciółkę. Ma też za sobą trudny rok, kiedy tragicznie zmarł jej ojciec, a zaprzyjaźniona para staruszków z sąsiedztwa zaginęła bez śladu.
Jakby tego było mało, szukając brata podczas burzy śnieżnej Zoe zostaje brutalnie zaatakowana i widzi coś, czego nie powinna widzieć. I kogoś. Nazwała go Iks.
Zoe nie wie, że to łowca głów. Tajemniczy, przystojny i nękany losem, którego nie rozumie, pracuje na zlecenie lordów z Niziny – mrocznego i brutalnego miejsca, w które trafiają najgorsi szubrawcy. Tym razem przyszedł po bandytę, który zaatakował dziewczynę.
Iks i Zoe nigdy nie mieli się spotkać. Łowcy z Niziny nie mogą ujawniać się nikomu poza swymi ofiarami. Iks, by uratować Zoe, łamie wszystkie zasady Niziny. I ponosi brutalne tego konsekwencje.
Beznadzieja, samotność i ból – Iks zna tylko to. Zoe pokazuje mu, że może być inaczej. Kiedy Iks i Zoe dowiadują się więcej o ich swoich światach, zaczynają zadawać pytania o przeszłość, własny los i swoją przyszłość. Ale wyrwanie Iksa z Niziny i przecięcie więzów przeszłości, które pętają Zoe, będzie od obojga wymagać konfrontacji z własną ciemną stroną.
Świetnie napisana powieść, z wartką akcją i niemałym dreszczykiem. Wciąga już od pierwszych stron, umiejętnie budując napięcie i utrzymując je do samego końca. Tajemnice, mroczne charaktery, okropne czyny i kiełkująca miłość wbrew wszystkim i wbrew wszystkiemu.
Książka nie jest przekombinowana, nie jest to typowa fantastyka - świat Niziny przedstawiony jest z wyczuciem, a jego konfrontacja ze "zwykłym" światem przebiega dosyć naturalnie, o ile można tak rzec.
Rewelacyjnie mi się ją czytało, a jej końcówka daje nadzieję, że być może pojawi się w przyszłości kolejna część. Zdecydowanie polecam! Duże emocje gwarantowane :-)
* * *
"Byłem bezpieczniejszy niż w jakiejkolwiek innej chwili mojego życia,
mimo kilkuset metrów dzielących mnie od wody pode mną
(albo może nade mną, skoro wisiałem głową w dół)."
Czy podstęp i zdrada okażą się najlepszą bibliotekarską bronią?
Alcatraz dociera wreszcie do Nalhalli. Chłopak jest wstrząśnięty, gdy przekonuje się, że jest tam naprawdę legendą. Niestety w Wolnych Królestwach są już także niecni Bibliotekarze, włącznie z jego matką Shastą!
Teraz Alcatraz – wraz z ojcem (który okazuje się trochę dziwny…), pozbawioną godności rycerza Bastylią i dziadkiem Smedrym, jak zwykle spóźniającym się na wszystko (taki talent) – próbuje zapobiec podpisaniu traktatu z Bibliotekarzami, znaleźć zdrajcę wśród rycerzy Krystalii i uratować oblężoną Mokię, jeden z ostatnich bastionów Wolnych Królestw. W międzyczasie usiłuje choć trochę zrozumieć własnego ojca, pomaga przyjaciółce znów zostać rycerzem i… udziela ślubu.
„Alcatraz kontra Bibliotekarze”- „Rycerze Krystalii” to trzeci tom serii opowiadający o chłopcu Alcatraz i jego niezwykłych przygodach. Książka ta, podobnie jak wcześniejsze tomy (o pierwszym pisałam w tym poście), napisana jest świetnym, dowcipnym językiem. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie przez chłopca i bardzo często kieruje się on bezpośrednio do nas, snując swoją historię. Styl jest lekki, swobodny, podczas czytania uśmiech nie schodzi nam z twarzy. I mimo to, że lektura ta skierowana jest głównie dla kilkunastolatków, osoby dorosłe również bardzo przyjemnie spędzą przy niej czas.
Dane techniczne:
recenzję przeczytałam z zaciekawieniem i chyba na tym poprzestanę:-)
OdpowiedzUsuńRecenzje ciekawe, książki jednak nie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńFantastyka to zupełnie nie moja bajka. Próbowałam się przekonać, ale zupełnie tego nie czuję.
OdpowiedzUsuńFajna książka. Kusi mnie ta propozycja. Lubię zawsze jesienią zaczytywać się pod kocykiem :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się raki pomysł :)
Pozdrawiam! :)
Za fantasy nie przepadam - ale kto wie, może po tych lekturach bym się przekonała :)
OdpowiedzUsuńAlcatraz mąż czytał, ale chyba tylko pierwszą część... a może pierwsze dwie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe recenzje! Przekonałas mnie do dodania do listy " do przeczytania" 👌🏼
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to wydawnictwo. Moja siostra czytała ostatnio tą pierwszą bardzo jej się podobała
OdpowiedzUsuńNie przepadam za fantastyką, ale recenzja świetnie napisana :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy "Na krawędzi.." podpasowałaby mi, to nie do końca mój gatunek, chociaż znajduje w nim czasem perełki :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam książkę i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńTa pierwsza wpadła mi w oko :)
OdpowiedzUsuńObie książki byłyby mile widziane w naszym domu.
OdpowiedzUsuńKolejne na listę
OdpowiedzUsuńCiekawe recenzje, nie wiem jeszcze czy sięgnę po te pozycje ale zapisałam sobie tytuły :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym "Na krawędzi wszystkiego"
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo interesująco. Pierwszą chętnie bym przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja:)
OdpowiedzUsuńPierwsza z tych książek bardzo mnie zaciekawiła. Druga to już niestety nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńPierwsza wydaje się być interesująca
OdpowiedzUsuńLubie fantasy więc może się skusze
OdpowiedzUsuńObydwie są świetne, ale potwierdzamy - "Na krawędzi wszystkiego" gwarantuje masę emocji i szczerze mówiąc także czekamy na kolejną część! :) Zdecydowanie warto po nią sięgnąć szczególnie w takie chłodne i szare wieczory, jak teraz. Polecamy!
OdpowiedzUsuń