Wiosna na szczęście zawitała już na dobre i ani się obejrzymy, a zakładać będziemy krótkie spódniczki i spodenki, eksponując swoją piękną i zadbaną skórę ;-)
No właśnie - ale żeby ta skóra rzeczywiście taka była, to trzeba wcześniej odpowiednio o nią zadbać, wybierając starannie kosmetyki, które nie tylko ją nawilżą i wygładzą, ale i pomogą pozbyć się różnych "skórnych problemów" i nieładnych "upiększeń". Marka Sayen, oprócz peelingu cukrowego o działaniu antycellulitowym, o którym pisałam TUTAJ, posiada jeszcze inny produkt, który za zadanie ma m.in. pozbycie się pomarańczowej skórki z naszego ciała. Ale nie tylko to ma on z nim zrobić, bowiem właściwości posiada jeszcze więcej. Co to dokładnie za produkt i co jeszcze zdziałać ma z naszą skórą?
Kosmetyk ten przeznaczony jest do pielęgnacji całego ciała, a szczególnie miejsc, na których pojawił się cellulit bądź też zawitały rozstępy. Dzięki aktywnym składnikom zawartym w balsamie, takim jak Body3 Complex, Super Sterol Liquid, Kofeina oraz Ekstrakt z Guarany, skóra ma być dobrze i długotrwale nawilżona i ujędrniona, występująca tkanka tłuszczowa zostać ma zredukowana, a cellulit i rozstępy mają być znacznie zmniejszone.
Produkt nie zawiera parabenów, przetestowany został dermatologicznie.
Jak się spisał ten balsam na moim ciele? Czy skutecznie przygotował skórę na ekspozycję podczas cieplejszych dni? ;-) Czy bez obaw zakładać mogę krótkie spodenki i spódniczki? ;-)
Kosmetyk znajduje się w miękkiej tubie o pojemności 200 ml. Opakowanie jest proste, estetyczne, w białym kolorze z czarnym tekstem. Jedyną jego barwą jest beżowy, wąski pasek. Całość prezentuje się całkiem profesjonalnie. Po otwarciu opakowania dochodzi do nas bardzo ładny, słodki zapach. Są to te same nuty zapachowe, które występują w peelingu cukrowym. Wg mnie aromat ten przypomina mocno dojrzałego, słodkiego melona z dodatkiem soczystego arbuza :-) Jak dla mnie zapach jest rewelacyjny i bardzo uprzyjemnia aplikację balsamu. Kolor produktu jest delikatnie różowy i znów porównam go tutaj do koloru peelingu :-) Konsystencja kosmetyku podczas wcierania go w skórę początkowo wydaje się być dosyć gęsta i ma się wrażenie, że balsam długo będzie się wchłaniał. Jednak tak się nie dzieje- już po kilku sekundach nie ma po nim śladu i wszystko jest pięknie wchłonięte.
Balsam pozostawia skórę idealnie wygładzoną bez najmniejszego uczucia lepkości. Jest ona aksamitna w dotyku i do tego delikatnie, niezwykle przyjemnie pachnąca. Wydaje mi się, że z Antycellulitowym Peelingiem Cukrowym wspaniale się razem uzupełniają i dzięki peelingowi balsam ma szansę skuteczniej zadziałać. Ja swój kosmetyk nanosiłam 1 x dziennie, po wieczornej kąpieli, dodatkowo 2 x w tygodniu wykonywałam peeling całego ciała. I faktycznie skóra mojego ciała jest teraz w bardzo dobrej kondycji :-) Jest wyraźnie jędrniejsza i bardzo dobrze nawilżona. Nie jest nigdzie przesuszona, nawet w okolicach kolan czy też łokci. Jeżeli chodzi o cellulit czy też rozstępy, na szczęście nie miałam z tym większych problemów, tym bardziej, że od jakiegoś czasu stosuję rozmaite kosmetyki wygładzające i ujędrniające ;-) Również ten produkt dodać mogę do swoich ulubionych w tej kategorii :-)
Produkt nie zawiera parabenów, przetestowany został dermatologicznie.
Jak się spisał ten balsam na moim ciele? Czy skutecznie przygotował skórę na ekspozycję podczas cieplejszych dni? ;-) Czy bez obaw zakładać mogę krótkie spodenki i spódniczki? ;-)
Kosmetyk znajduje się w miękkiej tubie o pojemności 200 ml. Opakowanie jest proste, estetyczne, w białym kolorze z czarnym tekstem. Jedyną jego barwą jest beżowy, wąski pasek. Całość prezentuje się całkiem profesjonalnie. Po otwarciu opakowania dochodzi do nas bardzo ładny, słodki zapach. Są to te same nuty zapachowe, które występują w peelingu cukrowym. Wg mnie aromat ten przypomina mocno dojrzałego, słodkiego melona z dodatkiem soczystego arbuza :-) Jak dla mnie zapach jest rewelacyjny i bardzo uprzyjemnia aplikację balsamu. Kolor produktu jest delikatnie różowy i znów porównam go tutaj do koloru peelingu :-) Konsystencja kosmetyku podczas wcierania go w skórę początkowo wydaje się być dosyć gęsta i ma się wrażenie, że balsam długo będzie się wchłaniał. Jednak tak się nie dzieje- już po kilku sekundach nie ma po nim śladu i wszystko jest pięknie wchłonięte.
Balsam pozostawia skórę idealnie wygładzoną bez najmniejszego uczucia lepkości. Jest ona aksamitna w dotyku i do tego delikatnie, niezwykle przyjemnie pachnąca. Wydaje mi się, że z Antycellulitowym Peelingiem Cukrowym wspaniale się razem uzupełniają i dzięki peelingowi balsam ma szansę skuteczniej zadziałać. Ja swój kosmetyk nanosiłam 1 x dziennie, po wieczornej kąpieli, dodatkowo 2 x w tygodniu wykonywałam peeling całego ciała. I faktycznie skóra mojego ciała jest teraz w bardzo dobrej kondycji :-) Jest wyraźnie jędrniejsza i bardzo dobrze nawilżona. Nie jest nigdzie przesuszona, nawet w okolicach kolan czy też łokci. Jeżeli chodzi o cellulit czy też rozstępy, na szczęście nie miałam z tym większych problemów, tym bardziej, że od jakiegoś czasu stosuję rozmaite kosmetyki wygładzające i ujędrniające ;-) Również ten produkt dodać mogę do swoich ulubionych w tej kategorii :-)
podoba mi się kolorek tegoż:D
OdpowiedzUsuńKolorek jest bardzo dziewczęcy ;-)
UsuńJakoś nie wierzę w takie produkty. Bez ćwiczeń samo się nie zrobi ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam tej marki. Hmmm.. kiedyś stosowałam kosmetyki modelujące ale bez żadnych rewelacji było, więc dałam sobie spokój.
OdpowiedzUsuńtrzeba do tego dołączyć pewnie i ćwiczenia
UsuńBez diety i ćwiczeń sam krem nie pomoże, dlatego nie używam tego typu kremów.
OdpowiedzUsuńBalsamy to moje ulubione kosmetyki.
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy używam takich i podobnych balsamów. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marki mi obca.
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że kiedyś pisałaś o ich kosmetykach na swoim blogu...? :)
UsuńPrzydał by mi się taki kosmetyk.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej firmy
OdpowiedzUsuńJa używam tylko balsamów nawilżających skórę :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze ten balsam i chętnie wypróbuje ten kosmetyk w połączeniu z ćwiczeniami i dietą pewnie zadziałą
OdpowiedzUsuńNie znam, bardziej używam tych antycellulitowych
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy balsam, walka z celllitem jest ciężka i żmudna- na pewno wypróbuję ten produkt
OdpowiedzUsuńMarki nie znam, ale uważam, że taki balsam w połączeniu z ćwiczeniami i zdrową dietą na pewno zadziała na plus :)
OdpowiedzUsuńTakie balsamy to idealne wsparcie w walce z cellulitem i rozstępami. Nie ma się jednak co oszukiwać - bez diety i ćwiczeń cellulit nie zniknie ;) Faktycznie w połączeniu z peelingiem jesteśmy w stanie spotęgować efekt działania balsamu.
OdpowiedzUsuńnie znam tej marki wcale ... a antycellulitowo to powiinnam się akurat kosmetycznie wyposażyć ;)
OdpowiedzUsuńeleganckie opakowanie ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie, a produkt bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńBez diety i ćwiczeń chyba nic nie zdziała, ale jako dodatek... kto wie! :) Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuń