2.03.2016

30-dniowa kuracja odmładzajaco- wygładzająca

Po tej kuracji nasz skóra nie ma innego wyjścia, jak stać się piękna, wygładzona, o odpowiedniej elastyczności i jędrności :-) Połączenie kolagenu, elastyny i koenzymu Q10 musi dać wymierne i konkretne efekty. Czy tak się jednak dzieje i jakie tak na prawdę zmiany zachodzą na naszej twarzy, o ile jakieś w ogóle zachodzą...?


Lubię sprawdzać działanie różnych zabiegów upiększających czy też rozmaitych specjalistycznych kuracji w swoim domowym zaciszu. O niejednym zabiegu pisałam już na blogu, dziś przedstawić chcę kolejną propozycję, tym razem odmładzająco- wygładzającą, jaka dostępna jest w ofercie dystrybutora Tenex i jej marki Dermo Future Precision.



Celem tego zabiegu jest poprawa jędrności skóry twarzy, szyi i dekoltu, a także wygładzenie zmarszczek i linii mimicznych. Skóra stać się ma optymalnie nawilżona, bardziej elastyczna, aksamitna i jedwabista w dotyku. Odzyskać ma piękny i zdrowy koloryt, a różne występujące na niej niedoskonałości mają zostać zredukowane. Aktywnymi składnikami mają być kolagen, elastyna oraz koenzym Q10. Efekt ma już być zauważalny po pierwszym zabiegu, w ciągu zaledwie kilku minut, aczkolwiek zalecane jest przeprowadzenie całej kuracji, trwającej 30 dni. 
Zabieg dedykowany jest dla cery dojrzałej, posiadającej pierwsze zmarszczki, jak i również dla cery suchej, zniszczonej, często narażonej na promieniowanie UV. 

Jak przeprowadza się ów zabieg? I czy faktycznie można zaważyć pozytywne efekty już po pierwszej aplikacji produktów? 


Kuracja składa się z kilku kroków, które należy przestrzegać, aby wszystko przebiegło tak, jak należy :-)
1. Zaczynamy od oczyszczenia twarzy z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń - polecany jest oczywiście płyn micelarny Dermo Future Precion, jednak kosmetyk jakiejkolwiek innej marki również nie powinien zrobi nam żadnej krzywdy :-) Grunt, żeby twarz była dobrze oczyszczona, bo dopiero wtedy przejść możemy do następnych kroków.



2. Następnym krokiem jest nałożenie na twarz elastyny połączonej z kolagenem. Mieszankę taką przygotowujemy samodzielnie i pomocny jest nam tutaj mały, plastikowy pojemniczek i plastikowa, malutka łyżeczka. Kapsułkę z elastyną ostrożnie otwieramy, starając się, aby ubytki proszku były jak najmniejsze, i jej zawartość wsypujemy do pojemniczka. Dodajemy 3 dawki kolagenu i mieszamy łyżeczką. Kolagen wydobywamy za pomocą szklanej pipety i nie ma z tym najmniejszego problemu (o kolagenie tym pisałam TUTAJ). Otrzymujemy miksturę, której ilość wystarcza nam do nałożenia na twarz, szyję i dekolt. Podczas nakładania i rozprowadzania mieszanki wyczuwalne są delikatne ziarenka proszku, który całkowicie nie rozpuszcza się w kolagenie, jednak proszek ten- o dziwo- ładnie wsiąka w skórę i cała mikstura w ciągu kilkunastu/ kilkudziesięciu sekund pięknie się wchłania. Twarz, szyja i dekolt błyskawicznie stają się wygładzone i delikatnie naciągnięte, papirusowe w dotyku. I tak na prawdę na tym kroku można by już było zakończyć, bowiem skóra jest już po nim odczuwalnie gładka i bardzo przyjemna, ale jest jeszcze przed nami trzeci krok, który okazuje się być wisienką na torcie :-)




3. Na papirusową twarz nakładamy Preparat Dotleniający z Koenzymem Q10. Jest to maska o żółtym kolorze i pięknym, delikatnie migdałowym zapachu. Podczas jej nakładania wydaje się, że będzie ona dosyć długo wsiąkać w skórę, bowiem wciera się ją, wciera i wciera, a ona wciąż jest widoczna :-) Ale w pewnym momencie zaczyna wszystko ładnie wnikać, pozostawiając skórę cudownie nawilżoną. Jej koloryt staje się wyrównany, jednolity, skóra wygląda niezwykle świeżo i promiennie. Powiem szczerze, że aż takiego efektu się nie spodziewałam :-) Twarz, oprócz zdrowego i pięknego wyglądu, była odżywiona, jędrna i elastyczna. Co jakiś czas musiałam ją dotykać i sprawdzać tę gładkość i jedwabistość :-)






4. Ostatni krok to już tak na prawdę oczywistość w pielęgnacji, czyli nałożenie rano, po nocnym odpoczynku  i po przeniknięciu wszelkich aktywnych substancji w głąb skóry, odpowiedniego kremu na dzień.



Całość zabiegu, nie licząc czasu upływającego do ostatniego punktu, zajmuje ok. 10 minut. Efekt kuracji jest praktycznie natychmiastowy. Przez wyrównanie kolorytu i wygładzenie skóry mniej widoczne stają się także zmarszczki mimiczne. Moim zdaniem zabieg ten jest idealny do przeprowadzenia po letnich miesiącach, kiedy nasza skóra może być bardziej wysuszona od słońca czy też z większą ilością przebarwień. Ale świetnie nadaje się również na inny czas w roku, kiedy chcemy ożywić naszą skórę, dodać jej blasku i wygładzić ją. U mnie kuracja spisała się fantastycznie i szczerze polecam ją wypróbować :-)


Znacie ten zabieg?
Stosujecie kosmetyki z kolagenem czy też z Q10?

19 komentarzy:

  1. Jako kuracja może być naprawdę świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie skuszę się na tę terapię - jeszcze nie mam zbyt dużo zmarszczek czy suchej cery;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie pora u mnie na taką kurację ;) Ale może to być pomocna alternatywa dla dojrzałej skóry ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No ta kuracja podoba mi się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuracja bardzo fajna. Wprawdzie jest nie dla mnie, ale działanie naprawdę warte polecenia dla posiadaczek dojrzałej cery. Ja w swojej pielęgnacji włączam koenzym Q10 jako dodatek do kremów pielęgnacyjnych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie polecę taką kurację mojej mamie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurde.. ja po tej swojej trzydziestce też już się powinnam trochę odmłodzić i wygładzić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. taka kuracja przydałaby się mojej mamie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zainteresowałaś mnie tymi kosmetykami chętnie je wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Firmę znam, ale to trio widzę pierwszy raz.

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo fajna ta kuracja, byłaby idealna dla mojej mamy:)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się bardzo interesująco, świetnie że się sprawdziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chociaż nie byłam zadowolona z wypełniacia ust DermoFuture, czały czas czytam pozytywne recenzje innych produktów tej firmy, więc muszę przetestować coś jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja z kolei wykorzystuję koenzym q10 jako tabletki. Wyczytam kiedyś, że jest dobry na niedopuszczanie do migren, na które cierpię od paru lat. natomiast efektem ubocznym jest ładna skóra. Co do tej kuracji to jedynie co mogę to kupić coś takiego właśnie mojej mamie. Także dziękuje za sugestie przy ewentualnym kupnie prezentu!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda zachęcająco, bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa kuracja,chociaż dla mnie jeszcze zbędna

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do polubienia fanpage https://www.facebook.com/WielopokoleniowoTrzy/
oraz do obserwacji na Instagramie (https://www.instagram.com/wielopokoleniowo/)!