13.02.2016

Kremowa maska algowa do ciała Cellu Corrector - profesjonalny produkt do zwalczania cellulitu

Aktywność fizyczna i odpowiednia dieta to podstawa. Jednak ciężko oprzeć się specjalistycznym produktom, znajdującym się w ofertach wielu firm :-)



Także firma Bielenda ma w swoim asortymencie kosmetyki, mające rozprawić się z cellulitem pojawiającym się na naszym ciele. O jednym z nich, a dokładnie o Uderzeniowym Serum w ampułkach, pisałam parę dni temu TUTAJ. Dziś przedstawiam drugi produkt z serii Professional Home Expert, który postawił sobie za zadanie ujędrnienie i wymodelowanie ciała, a także pozbycie się niechcianego cellulitu.


Jest to kosmetyk oparty na formule stosowanej w gabinetach kosmetycznych. Szybko i bezboleśnie ma on pomóc w osiągnięciu efektów uzyskiwanych w salonach piękności. Produkt dedykowany jest przede wszystkim osobom posiadającym cellulit wodny lub tłuszczowy, nadmierną tkankę tłuszczową, obniżoną jędrność i elastyczność skóry, a także po przebytej ciąży lub dietach odchudzających. Aktywne składniki, takie jak Enzym z Papai, Borowina oraz Algi Morskie, mają delikatnie złuszczyć naskórek, ujędrnić i wygładzić skórę, pobudzić krążenie i wyeliminować toksyny z organizmu. Ciało stać się ma wygładzone, jędrne, pięknie wymodelowane, o znacznie zredukowanym cellulicie.

Jak zadziałała maska na moim ciele? Czy kosmetykowi udało się dokonać pozytywnych zmian w moich  problematycznych miejscach? :-)



Maska znajduje się w plastikowej tubce o pojemności 200 gram. Po jej otwarciu może nas trochę przestraszyć jej zawartość, bowiem konsystencja kosmetyku jest gęsta, zbita, o ciemno brązowym kolorze i niezbyt przyjemnym, za to dosyć intensywnym zapachu. Ale w końcu kosmetyk ma przede wszystkim dobrze działać, a nie tylko pięknie pachnieć i cudnie wyglądać... :-) Maska bez problemu prowadzi się po ciele, część z niej wsiąka, część pozostaje na skórze. Szybkie umycie dłoni po jej aplikacji  to konieczność, ponieważ są one po prostu brązowawe lub innymi słowy- brudne :-) Produkt trzymałam na skórze ok. 20 minut, odczuwając przez ten czas delikatne chłodzenie, co jest efektem świadczącym o działaniu kosmetyku. Cały czas czułam również zapach, który przypominał mi po prostu o tym, że jestem właśnie w trakcie modelowania swojego ciała :-)



Skóra po zmyciu maski jest przyjemnie gładka i ujędrniona. Mam też wrażenie, że stała się bardziej wygładzona. Kosmetyk nakładałam na Uderzeniowe Serum, zatem działanie antycellulitowe i modelujące ciało było podwójne. A nawet więcej niż podwójne, bowiem balsamy i peelingi ujędrniające skórę również na dobre zadomowiły się na mojej łazienkowej półce. I wydaje mi się, że tak na prawdę skuteczna walka z cellulitem może mieć wtedy miejsce, kiedy połączymy ze sobą te wszystkie kosmetyczne dobra, dorzucając jeszcze aktywność fizyczną i odpowiednie nawyki żywieniowe :-)




Czy znacie tę maskę?
Stosujecie kosmetyki antycellulitowe?


29 komentarzy:

  1. Maski Bielendy jeszcze nie znam, ale kto wie może się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam nigdy tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Produkt ciekawy, ale konsystencja średnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja jak konsystencja, prędzej zapach średni :-)

      Usuń
  5. Nie znam jej - ostatnio zauważyłam, że Bielenda całkiem sporo nowych kosmetyków wypuściła na rynek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ma w swojej ofercie dużo ciekawych kosmetyków :-)

      Usuń
  6. Nie znam tego produktu, ale brzmi ciekawie i chyba warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Tak, jak jeszcze nie znasz, to oczywiście, że warto :)

      Usuń
  8. och, jak widzę coś na cellulit, to muszę to mieć! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Masek do ciala to ja nie używam ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie używam, wolę kosmetyki nawilżające oraz olejki. Działanie podobne, a wiadomo, że od naszej diety wiele zależy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale tu są dodatki/ składniki o typowym działaniu antycellulitowym, których w zwykłych balsamach nawilżających nie ma.

      Usuń
  11. Chyba powiem dziewczynie aby spróbowała. Bardzo fajnie tu !
    Zapraszam flarri.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa maska, pierwszy raz się z nią spotykam

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam ją już gdzieś. Rzuciła mi się w oczy, ale nie stosowałam jej.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do polubienia fanpage https://www.facebook.com/WielopokoleniowoTrzy/
oraz do obserwacji na Instagramie (https://www.instagram.com/wielopokoleniowo/)!