Aktywność fizyczna i odpowiednia dieta to podstawa. Jednak ciężko oprzeć się specjalistycznym produktom, znajdującym się w ofertach wielu firm :-)
Także firma Bielenda ma w swoim asortymencie kosmetyki, mające rozprawić się z cellulitem pojawiającym się na naszym ciele. O jednym z nich, a dokładnie o Uderzeniowym Serum w ampułkach, pisałam parę dni temu TUTAJ. Dziś przedstawiam drugi produkt z serii Professional Home Expert, który postawił sobie za zadanie ujędrnienie i wymodelowanie ciała, a także pozbycie się niechcianego cellulitu.
Jest to kosmetyk oparty na formule stosowanej w gabinetach kosmetycznych. Szybko i bezboleśnie ma on pomóc w osiągnięciu efektów uzyskiwanych w salonach piękności. Produkt dedykowany jest przede wszystkim osobom posiadającym cellulit
wodny lub tłuszczowy, nadmierną tkankę tłuszczową, obniżoną jędrność i
elastyczność skóry, a także po przebytej ciąży lub dietach
odchudzających. Aktywne składniki, takie jak Enzym z Papai, Borowina oraz Algi Morskie, mają delikatnie złuszczyć naskórek, ujędrnić i wygładzić skórę, pobudzić krążenie i wyeliminować toksyny z organizmu. Ciało stać się ma wygładzone, jędrne, pięknie wymodelowane, o znacznie zredukowanym cellulicie.
Jak zadziałała maska na moim ciele? Czy kosmetykowi udało się dokonać pozytywnych zmian w moich problematycznych miejscach? :-)
Maska znajduje się w plastikowej tubce o pojemności 200 gram. Po jej otwarciu może nas trochę przestraszyć jej zawartość, bowiem konsystencja kosmetyku jest gęsta, zbita, o ciemno brązowym kolorze i niezbyt przyjemnym, za to dosyć intensywnym zapachu. Ale w końcu kosmetyk ma przede wszystkim dobrze działać, a nie tylko pięknie pachnieć i cudnie wyglądać... :-) Maska bez problemu prowadzi się po ciele, część z niej wsiąka, część pozostaje na skórze. Szybkie umycie dłoni po jej aplikacji to konieczność, ponieważ są one po prostu brązowawe lub innymi słowy- brudne :-) Produkt trzymałam na skórze ok. 20 minut, odczuwając przez ten czas delikatne chłodzenie, co jest efektem świadczącym o działaniu kosmetyku. Cały czas czułam również zapach, który przypominał mi po prostu o tym, że jestem właśnie w trakcie modelowania swojego ciała :-)
Skóra po zmyciu maski jest przyjemnie gładka i ujędrniona. Mam też wrażenie, że stała się bardziej wygładzona. Kosmetyk nakładałam na Uderzeniowe Serum, zatem działanie antycellulitowe i modelujące ciało było podwójne. A nawet więcej niż podwójne, bowiem balsamy i peelingi ujędrniające skórę również na dobre zadomowiły się na mojej łazienkowej półce. I wydaje mi się, że tak na prawdę skuteczna walka z cellulitem może mieć wtedy miejsce, kiedy połączymy ze sobą te wszystkie kosmetyczne dobra, dorzucając jeszcze aktywność fizyczną i odpowiednie nawyki żywieniowe :-)
Czy znacie tę maskę?
Stosujecie kosmetyki antycellulitowe?
Maski Bielendy jeszcze nie znam, ale kto wie może się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńJak nie znasz, to warto wypróbować :)
UsuńNawet ciekawe ma działanie :)
OdpowiedzUsuńTak, ciekawe i poważne :-)
UsuńNie miałam nigdy tego produktu :)
OdpowiedzUsuńWarto mu się przyjrzeć :)
UsuńChyba się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam :-)
UsuńMoże kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak u Ciebie się pisze :-)
UsuńProdukt ciekawy, ale konsystencja średnia :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jak konsystencja, prędzej zapach średni :-)
UsuńNie znam jej - ostatnio zauważyłam, że Bielenda całkiem sporo nowych kosmetyków wypuściła na rynek :)
OdpowiedzUsuńTak, ma w swojej ofercie dużo ciekawych kosmetyków :-)
UsuńNie znam tego produktu, ale brzmi ciekawie i chyba warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto :)
UsuńChyba warto spróbować.
OdpowiedzUsuńTak, jak jeszcze nie znasz, to oczywiście, że warto :)
Usuńoch, jak widzę coś na cellulit, to muszę to mieć! :D
OdpowiedzUsuńTo w takim razie, koniecznie musisz wypróbować :)
UsuńMasek do ciala to ja nie używam ;p
OdpowiedzUsuńA może warto kiedyś wypróbować :-)
UsuńNie używam, wolę kosmetyki nawilżające oraz olejki. Działanie podobne, a wiadomo, że od naszej diety wiele zależy.
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale tu są dodatki/ składniki o typowym działaniu antycellulitowym, których w zwykłych balsamach nawilżających nie ma.
UsuńChyba powiem dziewczynie aby spróbowała. Bardzo fajnie tu !
OdpowiedzUsuńZapraszam flarri.blogspot.com
Dziękuję - i zapraszam częściej! :-)
UsuńCiekawa maska, pierwszy raz się z nią spotykam
OdpowiedzUsuńCiekawa, ciekawa :-)
UsuńWidziałam ją już gdzieś. Rzuciła mi się w oczy, ale nie stosowałam jej.
OdpowiedzUsuń