Idealne książki na przedświąteczny czas! Zapraszam serdecznie na dwie cudowne nowości Wydawnictwa Edipresse Książki.
"Pokój kołysanek" Natasza Socha
Joachim ma osiemdziesiąt pięć lat i pracuje w jednym ze szpitali położniczych jako wolontariusz. Pomaga wcześniakom przetrwać najtrudniejsze chwile, tuląc, głaszcząc i opowiadając im historie swojego życia. Najczęściej pojawia się w nich jego największa miłość, którą zawiódł bardziej niż siebie samego.
Joachim i Helena, Marysia i Maria, Marta i jej mąż, który nie radzi sobie z rzeczywistością – wszyscy oni w „pokoju kołysanek” będą szukać odpowiedzi na pytania, czy można odzyskać stracone marzenia i oswoić tęsknotę za tym, co było? Co w życiu jest najważniejsze i jak cenne potrafią być wspomnienia? Czy miłość ma wiek? Czy kiedykolwiek się kończy? Dwadzieścia cztery dni grudnia mogą zmienić wszystko. A cudem nie zawsze jest prezent pod choinką.
Ta historia ma swoje korzenie w rzeczywistości. Wszystko zaczęło się w 2005 roku, kiedy David Deutchman, emerytowany nauczyciel rozpoczął rehabilitację w jednym ze szpitali w Atlancie. Pewnego dnia, po skończonych zabiegach, zatrzymał się na oddziale dziecięcym i stanął za szybą, która oddzielała go od noworodków. Nie mógł oderwać wzroku od maluchów, aż w końcu zapytał pielęgniarkę, czy dla osoby w jego wieku nie znalazłby się w szpitalu jakiś wolontariat. Wtedy też po raz pierwszy wziął na ręce malucha, który zanosił się płaczem i trudno było go uspokoić. Dziecko, głaskane i przytulane przez przypadkowego człowieka, zasnęło w końcu w jego ramionach. David został zatrudniony w szpitalu jako profesjonalny „przytulacz” noworodków, które z różnych powodów nie mogły wrócić do domu. I robi to nadal, nieprzerwanie od dwunastu lat...
To nie pierwsze moje spotkanie z twórczością pani Nataszy Sochy i z pewnością nie ostatnie. Każdą jej powieść czyta się z ogromną przyjemnością, bohaterowie są wyraźnie nakreśleni, a przedstawiona historia wciąga już od pierwszych stron. Podobnie jest w przypadku tej książki. Jej akcja toczy się niespiesznie, spokojnie, aczkolwiek z rozdziału na rozdział dowiadujemy się coraz więcej rzeczy i coraz bardziej czujemy się zainteresowani i zaintrygowani. Przyjemnym plusem historii jest to, iż pojawia się w niej sporo wspomnienia z przeszłości głównego bohatera, co wyjątkowo dodaje smaczku całej powieści. Gorąco polecam! Nie pewno niejedna łezka zostanie uroniona podczas tej lektury ;-)
* * *
"Tylko jeden wieczór" Krystyna Mirek
Czasem kusząca bajka okazuje się pułapką, a zwyczajne życie może stać się bajką.
Znana aktorka Amelia Diamond, a w prywatnie Sylwia Nowak, zbudowała życie doskonałe. Podziwiają ją tysiące kobiet. Ma wszystko. Urodę, sławę, kochającego męża, dom i wspaniałe dzieci. W internecie cieszy się ogromną popularnością. Święta to dla niej piękny i ważny rodzinny czas, opowiada o tym w każdym wywiadzie. W tym roku wyjątkowo będzie mieć na kolacji wigilijnej nieplanowanego gościa. Z powodu nagłej śmierci siostry musi przyjąć jej córkę. To tylko jeden wieczór – powtarza sobie. – Jakże prosta sprawa. Ale to nieprawda. Sylwia ma bowiem tylko jedną, za to wielką tajemnicę. W zwykłe dni łatwo ją ukrywa, nikt się nie domyśla, ale w święta może się to okazać nie lada wyzwaniem.
Czy życie zbudowane na kłamstwie może się udać?
Również twórczość pani Krystyny Mirek jest mi dobrze znana i podobnie jak w przypadku wcześniejszej pisarki, także i po książki tej autorki bardzo chętnie sięgam. Jej najnowsza powieść napisana jest zgrabnym i przyjemnym w odbiorze językiem. Dobrze wczuć się możemy w głównych bohaterów, ich myśli i odczucia są nam dokładnie zobrazowane. Świetna książka na jesienno- zimowy czas, ale nie tylko. Polecam!
Również twórczość pani Krystyny Mirek jest mi dobrze znana i podobnie jak w przypadku wcześniejszej pisarki, także i po książki tej autorki bardzo chętnie sięgam. Jej najnowsza powieść napisana jest zgrabnym i przyjemnym w odbiorze językiem. Dobrze wczuć się możemy w głównych bohaterów, ich myśli i odczucia są nam dokładnie zobrazowane. Świetna książka na jesienno- zimowy czas, ale nie tylko. Polecam!
* * *
Jeśli jeszcze nie lubicie, to polecam zalajkować Wielopokoleniowo na facebook'u - będziecie ze wszystkim na bieżąco :-)
Obie książki mnie zaciekawiły, choć są chyba różne z tego co widzę.
OdpowiedzUsuńSięgnę po tę świąteczną,uwielbiam takie historie.Pora najwyższa zacząc kupować.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe opisy, idealne na jesienne lub zimowe wieczory
OdpowiedzUsuńKsiążkę Krystyny Mirek przeczytam na bank :) To jedna z moich ulubionych autorek :)
OdpowiedzUsuńObie wydają się ciekawe i z chęcią bym je przeczytała. A tak wogóle, to nie dziwię się, że p.David został przytulaczem niemowląt. Sama ma słabość do maleństw i ostatnio czytałam nawet ogłoszenie, ze są takie osoby poszukiwane do pewnego szpitala. Ale dosyć daleko ode mnie jest ten szpital, wiec się nie załapię. A szkoda.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tych książek ale po Twojej recenzji myślę, że mogłyby przypaść mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNa Soche czekam, Mirek na mojej półce czeka na swoją kolej
OdpowiedzUsuńIdealne propozycje na zimowe wieczory, gdy śnieg prószy za oknem.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanem książek świątecznych ;p nie czuje aż tak klimatu ale kilka osób podpytywało mnie o takowe pozycje ;) już mam co polecić ;)
OdpowiedzUsuńTylko jeden wieczór zapowiada się fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńObie recenzje brzmią bardzo ciekawie - a o panu "przytulaczu" już kiedyś słyszałam. Wspaniały człowiek!
OdpowiedzUsuńJuż powoli rozglądam się za świątecznym klimatem w książce, co roku staram się taką przyjemność opowieść ze świętami w tle poznać. :)
OdpowiedzUsuńObie ksiązki to zdecydowanie to co lubię
OdpowiedzUsuńMoże skuszę sie na spędzenie wieczoru z książka
OdpowiedzUsuńMuszę je przeczytać, koniecznie!
OdpowiedzUsuń