"Mamo, ale ja nie chcę chodzić po górach! Ja NIE LUBIĘ chodzić po górach!" - z takimi optymistycznymi słowami córki wyruszyliśmy w pewien piątkowy poranek do Karpacza, aby spędzić tam rodzinny, pogodny weekend ;-)
Mając słowa córki głęboko w pamięci wiedzieliśmy, że tym razem będziemy musieli odpuścić sobie Śnieżkę, a nawet zdobywanie innych, nieco niższych partii Karkonoszy. Córka, która minimum raz w roku odwiedza Bałtyk, jest zagorzałą zwolenniczką nadmorskich klimatów. Z taką osobą trzeba więc postępować subtelnie i delikatnie, aby nie zniechęcić jej na dobre do gór.
Jak więc spędziliśmy nasz weekend w Karpaczu? Co robiliśmy, co zobaczyliśmy i gdzie się zatrzymaliśmy?
Świątynia Wang to miejsce, którego nie można pominąć będąc w tych rejonach. Kościółek uważany jest za najstarszy drewniany kościół w Polsce. Zbudowany został z sosnowych bali w południowej Norwegii na przełomie XII i XIII wieku i stamtąd w 1841 roku przeniesiony do Polski. Cudownie prezentuje się pośród gór i pagórków i można śmiało stwierdzić, że stanowi obowiązkowy punkt odwiedzin każdego turysty. Plusem jego jest to (co jest szczególnie istotne podczas wędrówek z dziećmi), że z najbliższego parkingu jest do niego ok. 10 minut, dzieci nie zdąża więc nawet pomarudzić ;-)
Wjazd kolejką linową na Kopę to kolejna atrakcja Karpacza, która wyjątkowo podoba się dzieciom, a przynajmniej moje dzieci były nią zafascynowane. Nawet ogromna kolejka, w której przyszło nam stać ok. 2 godziny, nie ostudziła ich entuzjazmu i czystej radości. Sam wjazd na 4-osobowej kanapie trwa 8 minut, mało dla zachwyconych dzieci, dużo dla przerażonej mamy, która zdecydowanie preferuje piesze pokonywanie wszelkich szlaków górskich.
Będąc już na Kopie mamy kilka opcji wyboru, co robić dalej. Możemy zdecydować się na zdobycie Śnieżki, będącej najwyższym szczytem Karkonoszy. Możemy zejść do schroniska Strzecha Akademicka, podziwiając po drodze piękne widoki, stamtąd powrócić na Kopę i zjechać w dół kolejką (opcja dla tych, którzy chcą nieco "liznąć" góry, ale jednak za bardzo się nie przemęczać). Możemy w końcu z Kopy udać się do Strzechy, a stamtąd zejść na dół do Karpacza. Wybraliśmy ostatnią opcję i cały spacerek trwał w naszym przypadku znacznie dłużej, niż opisywały to znaki.... ;-) Dzieci co kilka kroków zatrzymywały się, oglądając kamyczki, krzaczki, patyczki. Jednak bez żadnego marudzenia pokonały całą trasę i chwała im za to ;-)
Będąc już na Kopie mamy kilka opcji wyboru, co robić dalej. Możemy zdecydować się na zdobycie Śnieżki, będącej najwyższym szczytem Karkonoszy. Możemy zejść do schroniska Strzecha Akademicka, podziwiając po drodze piękne widoki, stamtąd powrócić na Kopę i zjechać w dół kolejką (opcja dla tych, którzy chcą nieco "liznąć" góry, ale jednak za bardzo się nie przemęczać). Możemy w końcu z Kopy udać się do Strzechy, a stamtąd zejść na dół do Karpacza. Wybraliśmy ostatnią opcję i cały spacerek trwał w naszym przypadku znacznie dłużej, niż opisywały to znaki.... ;-) Dzieci co kilka kroków zatrzymywały się, oglądając kamyczki, krzaczki, patyczki. Jednak bez żadnego marudzenia pokonały całą trasę i chwała im za to ;-)
Dziki wodospad w Karpaczu, piękny i magiczny, znajduje się powyżej hotelu "Biały Jar" na rzece Łomnicy. Warto spędzić tu trochę czasu, powspinać się po głazach, poprzyglądać czystej, zimnej wodzie wypływającej spod różnych kamieni. Moim dzieciom miejsce to ogromnie się spodobało (głównie to wspinanie) i polecam ten wodospad z czystym sumieniem każdej rodzinie z dziećmi.
Ostatnim naszym punktem była Zapora na Łomnicy. Wzniesiona z kamiennych bloków tworzy malowniczy zalew oraz sztuczny wodospad. Stanowi ona jedną z atrakcji turystycznych Karpacza, jest fantastycznym miejscem spacerowym i idealnym punktem pamiątkowych sesji zdjęciowych. Przez jej koronę - mierzącą 105 metrów długości - przebiega czerwony szlak turystyczny, który prowadzi w kierunku wzniesienia Grabowiec.

Gdzie nocować będąc w Karpaczu?
Spędzając nasz weekend w Karkonoszach zdecydowaliśmy się na nocleg w Willi Iga. Willa ta, położona w leśnej, zacisznej dzielnicy Karpacza, oferuje nam nie tylko możliwość spokojnego wypoczynku w swoim pokoju, ale i zrelaksowanie się w przytulnej saunie (co wyjątkowo odpręża po całodziennej wędrówce), czy też wypoczynek w przydomowym ogrodzie z widokiem na Śnieżkę i Karkonosze. Ogród doceniły przede wszystkim moje dzieci, nie odstępując huśtawek na krok czy też ucząc się grać w paletki. Jest on na prawdę sporych rozmiarów, z hamakami, leżakami, miejscem na grilla i dużą altanką. Warto wspomnieć, że sama willa urządzona jest z dużym smakiem i gustem. Mnóstwo w niej uroczych zakątków i drobiazgów przypominających o tym, że jesteśmy w górach. Będąc w tym miejscu naprawdę wypoczęliśmy! ;-)











* * *
A jak wygląda wypoczynek u Was - są to przede wszystkim góry, czy jednak morze?
Znacie Karpacz i Karkonosze?
obiecałam sobie kiedyś, że pojadę z dziećmi w góry. za rok będzie jak znalazl!
OdpowiedzUsuńKarpacz jest super miejscem na rodzinny odpoczynek ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Karpaczu. Widoki piękne:)
OdpowiedzUsuńKocham Karkonosze :) Myślę, że na wycieczkę z dziećmi są one idealne. Można znaleźć łatwe szlaki, dzieciaki się na nich nie męczą, a później są super wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Karpacz :) Niestety z dziećmi jeszcze tam nie byłam, ale już planuje wycieczkę
OdpowiedzUsuńNigdy w Karpaczu nie byłam. Z synkiem byliśmy nad morzem i na Mazurach. Być może za rok, jak nasza druga pociecha podrośnie, weźmiemy pod uwagę to miejsce. Wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKarpacz mamy w planach na te ferie zimowe.
OdpowiedzUsuńNasz maluch zaliczył Łysicę mając dwa lata. Na trzy planujemy Śnieżkę, mamy nadzieję, że w obie strony potupta.
OdpowiedzUsuńKiedyś bywaliśmy w Karpaczu bardzo często. Teraz robimy sobie odwyk - a za jakiś czas pewnie powrócimy i zachwycimy się na nowo :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! A aura pogodowa tylko sprzyja takim wędrówką i rzuca czar na otoczenie- co widać na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńKarpacz jest świetny pod każdym względem! :)
OdpowiedzUsuńJa kocham góry i córka tez polubiła! Byliśmy już z nią w Tatrach, byliśmy w Szklarskiej Porębie :)
OdpowiedzUsuńMiejscówkę mieliście świetną, zapiszę ją sobie! Pogoda super się udała :)
Wspaniałe miejsca zwiedziliśmy. Taka cisza i spokój na nocleg z dziećmi to istny raj
OdpowiedzUsuńMusiałam tam być w młodości, ale nie pamiętam. Musimy wybrać się tam
OdpowiedzUsuńWidoki są jednak najpiękjniejsze :_):)
OdpowiedzUsuńNad morze mamy blisko i uwielbiamy spędzać chwile nad morzem. Aczkolwiek ciągnie nas w góry. A w Karpaczu z dziećmi jeszcze nie byliśmy, więc kiedyś trzeba to nadrobić.
OdpowiedzUsuńpiękne widoki, pogoda dopisała
OdpowiedzUsuńaż zatęskniłam żeby znów tam pojechać
OdpowiedzUsuńByliśmy, wszystko to widzieliśmy a mieszkaliśmy w pensjonacie z widokiem na śnieżkę :)
OdpowiedzUsuńKarpacz i Śnieżka to miejsce kultowe, można tu przyjeżdżać nieskończoną ilość razy.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zrozumieją Ci którzy góry kochają :) zazdroszczę takiej wyprawy i takiej pięknej pogody.
OdpowiedzUsuńMoje córy raz marudzą raz są zachwycone. Mają już kilka szczytów na koncie : Luboń Wielki, Trzy Korony, Gorc, Strzebel, Żar na Spiszu no i Dolina Gąsienicowa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że córka polubi góry . Piękne zdjęcia. Ale tam ładnie. Pozdrawiam serdecznie
hej, na zdjęciach tak dokładnie nie widać tego hotelu, czy są to małe pokoiki jak w schroniskach, czy też apartamenty w Karpaczu? też się tam wybieram i szukam sprawdzonych noclegów
OdpowiedzUsuńHej, pokoje są różne, na dole domu duże, przestronne, z tarasem; na górze nieco mniejsze - warto zajrzeć na ich stronkę https://www.willaiga.com/ czy nawet na konto na IG (dużo zdjęć)
Usuń