Może nie są specjalnie dietetyczne, może nie są specjalnie zdrowe i odpowiednie dla osób dbających o swoją figurę - ale za to jakie są smaczne! I jestem przekonana, że raz na jakiś czas nikomu nie zaszkodzi poczęstować się świeżutkimi chrustami czy też faworkami.
SKŁADNIKI:
- 250 gram mąki pszennej
- 4 żółtka
- 1 łyżka spirytusu
- 1 łyżeczka cukru pudru
- szczypta soli
- 4 łyżki gęstej śmietany
dodatkowo:
- cukier puder do posypania
- olej do smażenia
Wszystkie składniki dokładnie łączę ze sobą, tworząc jednolite ciasto. Następnie mocno uderzam w nie wałkiem przez kilka minut w celu jego napowietrzenia. Kiedy ciasto jest już dobrze "pobite", cieniutko je rozwałkowuję i kroję w dosyć spore prostokąty. W środku prostokąta robię podłużne nacięcie, przez które przekładam jeden koniec paska. Smażę na rozgrzanym tłuszczu ok. 40-50 sekund z każdej strony. Po wyciągnięciu wykładam na papierowym ręczniku, następnie posypuję cukrem pudrem.
SMACZNEGO! ;-)
* * *
Jeśli jeszcze nie lubicie, to polecam polubić Wielopokoleniowo na facebook'u
- będziecie ze wszystkim na bieżąco :-)
Najlepsze co może być :)
OdpowiedzUsuńZgadam się, jedna z lepszych przekąsek ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
BLOG
INSTAGRAM
Piękne Ci wyszły - i już sobie wyobrażam, jakie są pyszne i chrupiące :)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam chruściki, zwłaszcza te robione przez babcię :)
OdpowiedzUsuńJa gdzies mam przepis na takie pieczone w piekarniku, chętnie sprawdzę jak wyjdą, bo jednak te na tłuszczu są zawsze nieźle nasączone
OdpowiedzUsuńPamiętam jak moja mama zawsze robiła pyszne faworki. To mój smak dziecinstwa
OdpowiedzUsuńPodobno trzeba nieżle go tłuc, ale osobiście nigdy nie robiłam
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :D
OdpowiedzUsuńJa chyba wolę jednak paczki 😜
OdpowiedzUsuńPo prostu uwielbiam jeść, nie koniecznie piec.
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się faworki mojej babci - najlepsze na świecie! :)
OdpowiedzUsuńNo i wiem co jutro piekę :) Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńPyszności :D
OdpowiedzUsuń