"Nie było dla niej nikogo innego. Wiedziała to z pewnością, która wbijała ją w ziemię.
A co było najlepsze? To uczucie było odwzajemnione."
PJ McKinley marzy o tym, aby w rodzinnym miasteczku stworzyć własną restaurację połączoną z małym hotelikiem. Być może jej marzenie niedługo się spełni, bowiem jedna z mieszkanek chce oddać swój duży dom osobie, która będzie miała konkretny plan jego zagospodarowania. Plan PJ jest idealny, tak więc dziewczyna nawet nie bierze pod uwagę tego, że ktoś inny mógłby mieć jakąś lepszą propozycję.
Cole przez lata wychowywał się w rodzinach zastępczych. Wie, że najtrudniejszym okresem może być dla młodych ludzi czas, kiedy mają już opuścić dom zastępczy, a nie mają jeszcze ukończonej szkoły średniej i żadnego kolejnego mieszkania na oku. Mężczyzna chce zawalczyć o dom oferowany przez mieszkankę Chapel Springs i stworzyć w nim dom przejściowy dla młodzieży opuszczającej domy zastępcze.
Ani PJ, ani Cole nie przypuszczają, że właścicielka mieszkania wpadnie na niezwykle oryginalny pomysł, który nie zadowoli ani jej, ani jego. W efekcie tej nieoczekiwanej idei para młodych ludzi będzie się musiała wykazać prawdziwym sprytem i pełnym zaangażowaniem, aby mieć szansę uzyskać swój wymarzony dom.
Jest to trzeci tom powieści z serii Chapel Springs. Książki te nie są ze sobą ściśle powiązane i każdą z nich można czytać zupełnie oddzielnie. W powieści prowadzona jest 3-osobowa narracja, która jest przyjemnie i lekko skonstruowana, powodując, że książkę czyta się spokojnie i z lekkim uśmiechem na twarzy. W akcji nie brakuje kilku zwrotów, które urozmaicają całą treść i sprawiają, że całość nie jest nudna i monotonna. Idealna pozycja dla długie, jesienne wieczory ;-)
Dane techniczne:
Ilość stron: 368
Oprawa: miękka + UV
Autor: Denise Hunter
Tłumaczenie: Joanna Olejarczyk
ISBN: 978-83-65843-04-3
Format: 140x205
Data wydania: WRZESIEŃ 2017
Nie moje klimaty, chociaż w sumie na wakacje może się przydać :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńNo tak szczerze, to kto chociaż przez chwilę nie marzył o własnej knajpce? :)
OdpowiedzUsuńTy to zawsze coś wspaniałego wyczarujesz.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka. Przeczytałabym chętnie.
Pozdrowionka niedzielne :)
Również to nie mój klimat, ale... raz na bardzo dlugi czas sięgnę
OdpowiedzUsuńNo nie powiem, wygląda bardzo ciekawie - chętnie zerknę :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio czytam kryminały, ale po tej recenzji myślę, ze zrobię sobie wyjątek :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie rodzaj jaki lubię
OdpowiedzUsuńInteresująca propozycja na przyjemne zaczytanie. :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa pozycja na zimowe wieczory
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki, odrywają od rzeczywistości i pozwalają się zrelaksować :)
OdpowiedzUsuńJa średnio lubię takie książki ale tym razem zrobię wyjątek
OdpowiedzUsuńTak, myślę, z eta seria mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńKurczę nie przepadam za romansami, zdecydowanie bardziej wolę gdy leje sie krewwwwww!:D
OdpowiedzUsuńTroche5 mnie ta recenzja zaskoczyła. Spodziewałam się banalne historii miłosnej - a okazuje się, że to może być coś zupełnie innego :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam czegoś takiego przyjemnego co, jak piszesz powodowałoby lekki uśmiech na twarzy :)
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie książki, przy których mogę się zrelaksować.
OdpowiedzUsuń