Dziś zapraszam Was na moją historię o farbowaniu włosów naturalną indyjską henną. Jaka jest to historia, jaki powstał kolor i czy tego się spodziewałam? Zapraszam do lektury! ;-)
Nie wiem, czy uwierzycie, czy też nie, ale przez całe życie nie farbowałam swoich włosów. Mój naturalny kolor był dosyć przeciętny, ale nigdy jakoś nie odczuwałam dokonania drastycznej jego zmiany. Do momentu. W sumie był to całkowity impuls. Nowość na polskim rynku. Produkt całkowicie naturalny. Dlaczego nie spróbować? W końcu kiedy mam coś z włosami zmienić, jak nie teraz? :-) Produktem, na który się zdecydowałam, była:
Ekskluzywna Henna Indyjska Jasny Brąz- Soil and Earth
Kosmetyk dostępny jest w sklepie Magiczne Indie. Jest to ziołowa, całkowicie naturalna farba do koloryzacji włosów, która ma wspaniale nabłyszczyć i odżywić włosy nadając im kolor od jasnego do średniego brązu w ciepłym odcieniu. Pożądany kolor powstać ma po ok. 3 dniach od pierwszego farbowania.
Skład: Lawsonia Inermis, Phyllantus Emblica, Cassia Obovata
W zestawie do farbowania, oprócz proszku do farbowania, znajdują się czepek, rękawiczki i pędzelek.

Jak przygotowywałam hennę do farbowania włosów?
Hennę przygotowywałam zgodnie z instrukcją podaną przez producenta, tj. całość proszku wymieszałam z ciepłą wodą, powstałą masę w kolorze ciemnej zieleni nałożyłam na umyte włosy, założyłam foliowy czepek, przykryłam ręcznikiem i trzymałam na włosach ok. 45 minut. Zapach henny nie był zbyt przyjemny - pachniała ona jak mokre, zgniłe siano (lub też, mówiąc delikatniej, jak proszek młodego jęczmienia).
Jaki był mój efekt farbowania włosów henną?
Jaki był mój efekt farbowania włosów henną?
Oczekiwałam jasnego brązu, nieznacznego pogłębienia mojego naturalnego koloru włosów. Moja naturalna barwa zdążyła się jednak przez te 45 minut tak mocno pogłębić, że... powstał niemalże czarny kolor, dodatkowo w przodu wyraźne były przebłyski ciemnej zieleni. Chyba nie muszę dodawać, że nie na taki kolor czekałam... Następnym moim krokiem było zatem szybkie szukanie w necie informacji, jak usunąć nałożony kolor henny lub przynajmniej osłabić jego moc. I tu się załamałam, bo okazało się, że usunięcie henny to wcale nie taka łatwa sprawa i zupełnie nie ułatwia tego fakt, że jest to produkt naturalny i roślinny.
Jak starałam się usunąć nałożoną hennę?
Intensywne naolejowanie włosów w ciągu 24-48 godzin po nałożeniu henny (oliwa z oliwek, olej kokosowy lub olej arganowy), zawinięcie głowy w ręcznik i pozostawienie tak włosów przez kilka godzin (najlepiej przez całą noc), a następnie kilkakrotne umycie włosów szamponem przeciwłupieżowym ma szansę usunąć nieznacznie nałożoną hennę. Robiłam tak przez trzy kolejne dni, każdego kolejnego myłam włosy szamponem przeciwłupieżowym (również ma on nieznacznie usunąć hennę). W ciągu dwóch tygodni takiego traktowania włosów kolor powinien stać się zbliżony do barwy przed farbowaniem.
Jak zadziałało usuwanie henny?
Dzięki temu, że szybko zadziałałam, udało mi się usunąć sporo ciemnego zabarwienia. Włosy w zależności od światła mają teraz różny odcień, dużo jest różnokolorowych pasemek i w sumie całość nie wygląda obecnie źle. Włosy stały się również bardziej błyszczące i miękkie w dotyku, nie są przesuszone, co dosyć często zdarza się po farbowaniu.
Jak wyglądały włosy przed farbowaniem i po farbowaniu henną?
Kilka zdjęć poniżej ;-)


Włosy w naturalnym kolorze, światło dzienne przy oknie:
Włosy po dwóch dniach od farbowania henną i po dwukrotnym usuwaniu jej olejami:
Włosy po kolejnym tygodniu, światło naturalne przy oknie:
Takie są efekty. Jak można zauważyć, co światło, to nieco inne odcienie (nadal można się też doszukać trochę zieleni, ja przynajmniej zauważam ją w niektórych pasmach).
Podsumowując - przyzwyczaiłam się już do nowego koloru, aczkolwiek nie taki oczekiwałam. Liczę na to, że z każdym kolejnym myciem coraz więcej widocznych będzie jasnych odcieni.
A Wy farbowałyście może włosy henną?
Jakie jest Wasze doświadczenie?
kolor wyszedł ładny, ja nigdy nie farbowałam włosów henną ;) ale nie wiem cyz wyszedł by mi blond tak jasny jak mam zwykle
OdpowiedzUsuńTrochę chyba bym się bała tak farbować. Poza tym jestem blondynką, a chyba blond henny nie ma?
OdpowiedzUsuńW ofercie tego sklepu był kiedyś ciemny blond, ale farba ta została wycofana.
Usuńpowinna się pojawić :)
UsuńO kurcze! Z henna nie ma żartów i informacje podawane na opakowaniach są baaaardzo lakoniczne i niedokładne. Jeśli chciałabys się zagłębić w temat polecam fejsbukowa grupę Henna miksologia. Sama jestem zdziwiona jakiej wiedzy i przygotowania wymaga hennowanie
OdpowiedzUsuńTak jak piszesz - lakoniczne informacje... W sumie moja wina, że wcześniej więcej nie poczytałam ogólnie o farbowaniu henną.
UsuńOszsz... a właśnie się zastanawiałam nad farbowaniem henną :D
OdpowiedzUsuńNie będę tego próbowała na swoich wlosach 😊
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc zawsze farbuje włosy farbami i to tymi z amoniakiem. Te bardziej naturalne szybko blakną na moich włosach.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale jakoś wydawało mi się, że jesteś blondynką :D
Kiedyś moje włosy miały odcień ciemnego blondu, później zaczęły mi ciemnieć ;-)
UsuńDobrze, że nic takiego się nie stało i już jest w miarę ok. Ja to nie farbuję włosów, bo mi się podoba mój naturalny - pasuje mi do oczów. Zresztą, twój naturalny też mi się podoba, jest śliczny i wyjątkowy. :)
OdpowiedzUsuńhttps://pokazswepiekno.blogspot.com/
Bardzo Ci dziękuję :*
UsuńSpodziewałabym się po hennie, że kolor będzie dużo jaśniejszy a tu niespodzianka.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt. Sama planuje zmianę farby na hennę, więc bardzo cieszy mnie oglądanie takich przemian.
OdpowiedzUsuńJak preferujesz ciemne odcienie to powinnaś być zadowolona ;-)
UsuńZawsze miałam pewne obawy przed farbowanie henną - i okazuje się, że nie były całkiem bezpodstawne ;) Nie chciałabym skończyć z zielonymi albo fioletowym pasemkami ;) Dobrze, że udało Ci się ją częściowo wypłukac .
OdpowiedzUsuńFarba to jednak farba moim zdaniem lepszy odcień oddaje :)
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet mi do głowy nie przyszło, żeby farbować się henną, a traz to na 100% tego nie spróbuję.
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wyszło na Twoich włosach, może sama się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam swoją sprawdzona farbę i na pewno nie będę eksperymentować. Za duże ryzyko.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolor. Jest bardzo naturalny, nie tworzy tępej, jednolitej barwy co zawsze bardzo sobie cenię. Ja również miałam przygodę z naturalną henną i w zasadzie nie zmieniła tego, co miałam na głowie, ale nigdzie nie mogłam się doszukać zieleni... Może tylko Ci się wydaje?
OdpowiedzUsuńPewnie trochę jestem przeczulona, ale moim zdaniem kilka środkowych pasemek ma lekko zielone zabarwienie.
UsuńMoim zdaniem efekt jest bardzo ładny i co ważniejsze naturalny.
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że włosy można farbować henną! Kolor wyszedł naprawdę ładnie ;-) Może i bym się skusiła, ale od X lat nie farbuje włosów ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie farbowałam włosów henną, choć znam ten sposób. Jest to dosyć popularny sposób w krajach arabskich :)
OdpowiedzUsuńJa farbuję się na blond, więc chyba henna nie wchodzi w grę, prawda?
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałąm, ja wręcz coraz bardziej rozjaśniam włosy :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie farbowałam henną, chociaż u Ciebie odcień wyszedł bardzo fajny! :D
OdpowiedzUsuńJa farbuję ale zwykłymi farbami :D
pozdrawiam
http://czynnikipierwsze.com/
Nie słyszałam o takiej metodzie farbowania, ale to pewnie dlatego, że za bardzo się tym tematem nie interesuję, bo jeszcze nie farbowałam włosów.
OdpowiedzUsuńNa moja głowę już nic nie pomoże ;)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka farbowała i sobie chwali. Ja niestety nie mam odwagi. No a poza tym farbowanie henną jest bardzo czasochłonne. :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z farbowanie henną, efekt całkiem przyjemny. Jednak ja jestem blondynką, więc odpada :-(
OdpowiedzUsuńA ja postanowilam ze zostaje przy swoim naturalnym kolorze
OdpowiedzUsuńJa kilka razy farbowałam włosy henną, a raczej próbowałam - bo za każdym razem moje włosy nie zmieniały koloru ani o ton...
OdpowiedzUsuńNa moich ciemnych włosach pewnie nie byłoby żadnego efektu.
OdpowiedzUsuńNie farbuję włosów, niestety nie mogę tego robić, a często żałuję.
OdpowiedzUsuńładny kolor :) osobiście włosy farbowałam raz w życiu i nigdy więcej :P
OdpowiedzUsuńNa moje włosy już nic nie pomoże ;)
OdpowiedzUsuńTroche spanikowalas bo... ostateczny kolor jaki otrzymasz po hennie pojawia sie po 3 dniach bo jeszcze barwniki sie uaktywniaja i z zielonej poswiaty nie zostaloby sladu a kolr by sie tez zmienil
OdpowiedzUsuńNiezależnie od oczekiwanego efektu finalny mi się bardzo podoba. Hennę można też rozcieńczać odpowiednimi mineralnymi roztworami. Osobiście najbardziej trwałe i przewidywalne efekty uzyskuję hennami Sattvy - polecam spróbować. Warto też utrwalić koloryzację naturalnymi wcierkami
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, ze kolor po hennie wyszedł świetny ;)
OdpowiedzUsuń