Można powiedzieć, że wiosna już do nas zawitała, choć momentami aura za oknem pokazuje coś zupełnie innego, a wraz z nową porą roku nowości w ofercie Dermo Future Precision.
Nowości jest kilka, ale dziś przedstawię tylko jedną z nich, a dodatkowo wspomnę o zestawie z serii Natural Spa, którą zdążyliście już dobrze poznać z moich wcześniejszych wpisów.
Zacznijmy od nowości:
Zacznijmy od nowości:
Kuracja ta zawiera unikalne składniki, posiadające właściwości regenerujące oraz poprawiające ogólną kondycję skóry. Obecna w kosmetyku witamina K wzmacnia i uszczelnia ścianki naczynek krwionośnych, wyraźnie zmniejszając ich widoczność oraz redukuje wszelkie zaczerwienienia i zasinienia pojawiające się na twarzy. Występujący również w składzie olej arganowy optymalnie odżywia cerę, zwiększając jej jędrność i elastyczność. Ewentualne podrażnienia ujawniające się na twarzy zostają znacząco złagodzone i cera prezentuje się wyjątkowo gładko i zdrowo.
Produkt znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 20 ml. Buteleczka wykonana jest z ciemnego szkła, co pozytywnie wpływa na dłuższą trwałość i jakość kosmetyku. Zarówno na niej, jak i na kartoniku, umieszczono wszelkie informacje mogące nas zainteresować, Substancję wydobywamy za pomocą szklanej pipety, dzięki czemu wygodnie dozować możemy ilość pobieranego produktu. Zapach jego jest przyjemny, słodko-pudrowy, lekki i uprzyjemniający aplikację. Sam kosmetyk jest bezbarwny, dosyć gęsty, swoją konsystencją przypomina nieco rzadką galaretkę (czy też przygotowane algi do nałożenia na twarz ;-) ). Nanosi się bardzo dobrze, nic nie spływa z twarzy, od razu wnika w nią, pozostawiając na niej delikatną, można nawet rzec subtelną warstwę ochronną. Ma się odczucie, że skóra już po chwili staje się satynowa i pięknie, aksamitnie wykończona. Moja twarz od razu pokochała ten kosmetyk i o ile zwykle rzadko sięgam po tak podniosłe słowa, w tym przypadku musiałam to zrobić ;-) Cera prezentuje się po nim pięknie, jest ujednolicona, gładka, nie ma na niej żadnych zaczerwienień czy też zasinień. Oprócz tego jest przyjemnie jędrna i elastyczna - rewelacja! Substancję stosowałam na noc, nanosząc ją zamiast kremu na noc (aczkolwiek po wsiąknięciu w skórę można nałożyć na nią krem, czyli traktować ją jako serum). Świetny kosmetyk, który faktycznie działa!
Było o nowości, teraz o zestawie z serii Natural Spa. O zestawach tych pisałam już niejeden raz. Pojawiła się u mnie wersja z zieloną herbatą, z melonem i papają, a także z olejem abisyńskim i arganowym. Dziś przedstawiam ostatnią już opcję z tej serii, a jest nią:
Zestaw Natural Spa Candy Pink z ekstraktami z owoców leśnych
W skład zestawu wchodzą dwa produkty:
Regenerujący żel pod prysznic
Kosmetyk zawiera w sobie nawilżające mikrokapsułki, które starannie zadbać mają o każdy rodzaj skóry. Stać się ma ona gładka i aksamitna w dotyku. Delikatny zapach owoców leśnych przyjemnie roznosić się ma podczas kąpieli, działając relaksująco i odprężająco.
Produkt posiada pH odpowiednie dla skóry, przebadane i potwierdzone dermatologicznie.
Regenerujące masło do ciała
Produkt dzięki obecności ekstraktów z owoców leśnych wzmocnić ma naczynka krwionośne, a także działać przeciwzapalnie, nawilżająco i zmiękczająco. Zawarte w nim mikrokapsułki z witaminami ulec mają rozpuszczeniu pod wpływem ciepła, gwarantując optymalną pielęgnację całego ciała.
Kosmetyk przetestowany został dermatologicznie, posiada pH odpowiednie dla skóry.
Żel pod prysznic znajduje się w twardej, plastikowej butelce o pojemności 300 ml zakręcanej aluminiową nakrętką. Butla jest przezroczysta i dzięki temu bez problemu widać, ile kosmetyku zużyliśmy, a także dokładnie możemy przyjrzeć się samemu produktowi. Jest on przezroczysty i zawarte są w nim małe, czerwone kuleczki, czyli nawilżające mikrokapsułki. Prezenują się one bardzo ciekawie. Żel ma gęstą konsystencję, delikatnie pachnie i przyjemnie, bezproblemowo rozprowadza się po skórze. Ciało jest po kąpieli nawilżone i gładkie, nie woła o szybkie nałożenie balsamu, aczkolwiek ja zwykle i tak to robię, stosując masełko z tej samej linii
Masło do ciała umieszczono w plastikowym słoiczku o pojemności 200 ml. Jest ono białe i tak jak żel pod prysznic zawiera małe, czerwone kuleczki. Błyskawicznie wsiąkają one w skórę podczas aplikacji, nie pozostawiając żadnego śladu swojej wcześniejszej obecności. Konsystencja kosmetyku jest lekka, masełko szybko wchłania się w skórę, nie tworząc na niej tłustej i lepkiej warstwy. Ciało po zastosowaniu kosmetyku jest przyjemnie gładkie i dobrze nawilżone, delikatnie pachnące leśnymi owocami. Ciekawy, lekki kosmetyk do codziennej pielęgnacji skóry.
Czy słyszeliście już o tej nowości z witaminą K?
Stosowaliście kiedyś kremy czy też inne substancje z tą witaminą?
Przeciekawy jest ten żel pod prysznic. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Prezentuje się nietuzinkowo. Z chęcią bym go przetestowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poniedziałkowo :) Miłego dnia!
Kiedyś walczyłam z pękającymi naczynkami, a teraz mam pootwierane pory :)
OdpowiedzUsuńŻel bym wypróbował
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbuję żel pod prysznic, mam nadzieję, że moja skóra go polubi. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Ostatnio parę produtków zaczęło mnie kusić z Dermofuture !
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam, ogólnie nie miałam jeszcze okazji wypróbować czegoś z tej firmy :-)
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podoba serum, chętnie bym przetestowała. Żel pod prysznic też wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Obserwuję z przyjemnością!
Nie długo i ja będę pisać o tym serum na naczynka.
OdpowiedzUsuńTen zestaw z owocami leśnymi chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńAnalizując skład, wydaje mi się, że kosmetyk powinien zadziałać. Ale nie zapominajmy, że przy pękaniu naczyniek pomocną rolę pełni witamina C, więc warto na nią zwrócić uwagę w swoim menu.
OdpowiedzUsuńtaki specyfik z witaminą K to by mi się przydał do twarzy:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu Ciekawe jakby zadzialal na mojej skorze Nigdy tez nie miałam produktu z witamina K hmmm CIEKAWE Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię olej arganowy, a pudrowy zapach mógłby przypaść mi do gustu.
OdpowiedzUsuńDrobinki w tych kosmetykach wyglądają naprawdę efektownie :) U mnie akurat z naczynkami nie ma problemu - za to z widocznymi porami tak, podobnie jak u Zwykłej Matki...
OdpowiedzUsuńWedług mnie teraz najbardziej ważna w motoryzacji jest ekonomiczność danego pojazdu. Producenci prześcigają się w nowinkach technologicznych często zapominająć o redukcji spalania auta, a potem celowo fałszują wyniki spalania. Przykładem dość głośnym był w ostatnich latach Volkswagen. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTakie coś to by mi się przydało :)
OdpowiedzUsuńwitaminę K wgl ciężko chyba pozyskiwać z naturalnych źródeł
OdpowiedzUsuńO tej serii jeszcze nie słyszeliśmy, ale naprawdę jest warta wypróbowania. Dzięki!
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda, naturalnie :) Warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńo to coś dla mnie. mam odwieczny problem z pękającymi naczynkami. Nie zauważyłam ile kosztuje taki zestaw. Mogłabyś podac cenę i gdzie to mozna kupić?
OdpowiedzUsuń