"(...) życie trzeba sobie samemu poukładać. Nikt tego za ciebie nie zrobi. Trzeba je złapać za rogi i wskoczyć mu na grzbiet, bo inaczej całkiem cię stratuje. I robić wszystko, żeby było coraz lepiej."
Marzyła o przeszklonej oranżerii z rattanowymi meblami, aby wyłożyć się na nich z nogami do góry, czytać gazetę i popijać kawę. Dom oczywiście również miał być nowy, większy, obszerniejszy. Niektóre rzeczy pozostają jednak w strefie marzeń...
Ciasny dom, nastoletnia córka i kilkuletni synek gnieżdżący się razem w jednym pokoju, mama w zaawansowanym wieku chora na Alzheimera i wymagająca nieustannej opieki, jedna pensja męża, pracującego całymi dniami na wolnym powietrzu. Jacks czuje, że jej codzienność zaczyna ją przerastać; jest zmęczona, znużona, podirytowana i nieustannie kłębi jej się w głowie myśl, co by było, gdy kilkanaście lat temu opuściła swoje miasteczko z ówczesnym chłopakiem. Coraz częściej wspomina dawną miłość, aż w końcu decyduje się na spotkanie z nią. Co wyniknie z tego spotkania po latach? Czy uczucie między parą okaże się żywe i gorące? Czy Jacks zdecyduje się zmienić swoje życie i zacząć wszystko od nowa z dawnym chłopakiem, czy może spojrzy po prostu z innej perspektywy na swoją obecną rzeczywistość?
Jest to współczesna powieść o normalnej, współczesnej rodzinie i jej zwykłej codzienności. Główna bohaterka, Jacks, wydaje się mieć wszystko na głowie i już od wczesnych godzin porannych zaczyna się jej maraton licznych zadań i obowiązków. Mamo, gdzie moja bluzka? Mamo, mam ważne zadanie do szkoły na dzisiaj! Mamo, czy mogę jechać na wycieczkę do Paryża? Mamo, babcia Cię woła! Dzień jak co dzień :-) Jack niby nie buntuje się przeciwko temu, ale w środku aż ją nosi ze złości na mijające, nijakie i niewykorzystane dni. To, co teraz jest dla niej najważniejsze, to fakt, aby przynajmniej życie jej córki ułożyło się lepiej - jej idealna córeczka ma mieć idealną przyszłość i Jack upatrzyła ją sobie jako prawniczkę. Ale, jak wiemy, w życiu różnie się może zdarzyć....
Książkę czyta się szybko i przyjemnie, aczkolwiek przedstawione w niej problemy, większe lub mniejsze, wcale przyjemne nie są. Rozdziały opisują zdarzenia toczące się obecnie, jak i te, które miały miejsce 18 lat temu. Przeplatają się one ze sobą, sprawiając, że cała historia jest bardziej pełna i ciekawsza. Myślę, że warto sięgnąć po tę pozycję, bowiem z całą pewnością wynieść z niej można coś do własnego życia - coś przemyśleć, może coś przewartościować, coś zmienić... I... jakoś to będzie ;-)
Książkę czyta się szybko i przyjemnie, aczkolwiek przedstawione w niej problemy, większe lub mniejsze, wcale przyjemne nie są. Rozdziały opisują zdarzenia toczące się obecnie, jak i te, które miały miejsce 18 lat temu. Przeplatają się one ze sobą, sprawiając, że cała historia jest bardziej pełna i ciekawsza. Myślę, że warto sięgnąć po tę pozycję, bowiem z całą pewnością wynieść z niej można coś do własnego życia - coś przemyśleć, może coś przewartościować, coś zmienić... I... jakoś to będzie ;-)
Dane techniczne:
Wydawnictwo |
Wydawnictwo Kobiece
|
---|---|
Autor |
Amanda Prowse
|
ISBN |
978-83-65506-92-4
|
Rok wydania |
2017
|
Format |
13.5 x 20.5 cm
|
Oprawa |
Miękka ze skrzydełkami
|
Liczba stron |
408
|
Tłumaczenie |
Anna Sauvignon
|
Tytuł oryginału |
Perfect daughter
|
Mojej narzeczonej z pewnością się spodoba, więc czym prędzej daję namiary :)
OdpowiedzUsuń"Marzyła o przeszklonej oranżerii z rattanowymi meblami, aby wyłożyć się na nich z nogami do góry, czytać gazetę i popijać kawę. Dom oczywiście również miał być nowy, większy, obszerniejszy." -
OdpowiedzUsuńJakbym czytała swoje marzenia, jak tylko książka wpadnie mi w ręce z pewnością ją przeczytam!
Wydaje się całkiem przyjemna, ja obecnie rozczytałam się w literaturze, opisującą miłośc w czasach II wojny światowej, a akcja dzieje się w Parąyżu. Przeczytałam "Słowik", a teraz czekam na dostawe ksiązki "Niewidzialny most" :)
OdpowiedzUsuńFajna książka, mogłaby mi się spodobać :) Z chęcią bym po nią sięgnęła.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! :)
myślę że wiele kobiet mogłoby utożsamić sie z główną bohaterką
OdpowiedzUsuńWydaje mi się interesująca ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa. Myślę, że w niedługim czasie po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam, muszę się jej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie brzmi Twoja recenzja i myślę że sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco :) Może uda mi się sięgnąć po tę pozycję skoro ją rekomendujesz w swojej recenzji. Pozdrawiam serdecznie z Wietnamu :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie mój klimat :( żadne rattanowe mebelki, ale z książkami jak z życiem musi być różnorodnie.
OdpowiedzUsuńTroszkę nie mój klimat, ale gdybym zaszyła się w kącie z herbatą w ręku to śmiało mogłabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńFajny temat, chyba każdy ma czasem takie fantazje, co by było, gdyby na którymś życiowym zakręcie skręcić inaczej. ;) Tym bardziej jeśli chodzi o dawne miłości. I choć spodziewam się, że bohaterka po prostu doceni swoje życie, to bardzo budujące jest takie porównywanie swoich doświadczeń do tych z książki:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że polubiłabym się z tą książką. Czasami lubię takie obyczajowe powieści, jako odskocznię dla kryminałów albo cięższych psychologicznych klimatów :)
OdpowiedzUsuń