Bez zbędnych wstępów - zapraszam serdecznie na mój czerwony barszczyk ;-)
SKŁADNIKI:
- 3 litry wody
- 4 buraki średniej wielkości
- 4-5 ziemniaków
- 4 łyżki kaszy jaglanej
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 2 plastry selera
- ok. 1/3 pora
- 1 cebula
- przyprawy: kilka ziarenek ziela angielskiego, 3 liście laurowe, 1/2 łyżeczki kminku, sól, pieprz czarny, 1/2 łyżeczki papryki słodkiej, 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego, 1 łyżeczka majeranku,
- kwas z kiszonych ogórków
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
Do gotującej się wody dodaję ziele angielskie, liść laurowy, sól, pokrojone w słupki buraki, pokrojoną marchewkę i kaszę jaglaną. Kasza ładnie rozkleja się podczas gotowania, dzięki temu barszcz nabiera nieco gęstości. Po ok. 15 minutach dodaję pokrojone ziemniaki i pozostałe warzywa oraz przyprawy. Gotuję jeszcze przez ok. 20-30 minut, uważając, aby barszcz nie kipiał intensywnie, tylko delikatnie się gotował, tak jak gotujemy rosół (w przeciwnym wypadku straci swój intensywny kolor). Na samym końcu zakwaszam kwasem z kiszonych ogórków. Gotowe :-)
SMACZNEGO! :-)
* * * barszcz podano na talerzu z Porcelany Bogucice * * *
* * *
Jeśli jeszcze nie lubicie, to polecam zalajkować Wielopokoleniowo na facebook'u - będziecie ze wszystkim na bieżąco :-) Zachęcam również do obserwacji Wielopokoleniowo na Instagramie - dodaję tam na prawdę rozmaite fotki ;-)
Taka wersja też mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńAle wspaniały barszczyk. U mnie w domu robi się go troszkę inaczej. Ciekawi mnie smak tego. Wizualnie wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka cieplutkie! :)
I to jest to! Podobnie do mojego przepisu, tylko drobniutkie różnice w proporcji składników. :)
OdpowiedzUsuńPycha :D Uwielbiam barszczyk czerwony :D
OdpowiedzUsuńBarszczyk musi być ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat za barszczem nie przepadam ;(
OdpowiedzUsuńJa nie lubię, ale mąż i córka owszem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam barszcz wigilijny i w tym temacie jestem kulinarną konserwą – musi być na naturalnym zakwasie i z własnoręcznie ulepionymi uszkami z kapustą i grzybami. Przygotowania trzeba zacząć 1-2 tygodnie wcześniej, jednak taki barszcz to zupełnie inna liga niż gotowe koncentraty pełne chemii i z dodatkiem octu. Używam zupełnie innego przepisu, ale ten jest równie ciekawy, no i świetny patent z zakwaszeniem sokiem z ogórków : ) Ważne, żeby był domowy i naturalny, taki smakuje najlepiej.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za barszczem czerwonym ale moi rodzice bardzo lubią.
OdpowiedzUsuńZ kaszą jaglaną jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie i pysznie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z "Amatorka domowych wyrobów". Ze wszystkich rodzajów barszczu najlepszy jest barszcz wigilijny. Oprócz smaku liczy się też forma w jakiej jest serwowany, w odpowiednim naczyniu do tego przeznaczonym.
OdpowiedzUsuńNajlepiej smakuje moim zdaniem podany w filiżance do bulionu czyli tak zwanej bulionówce.