"Nie da się uciec przed sobą.
Możesz biec, ukrywać się lub umrzeć, ale cokolwiek zrobisz, będziesz sobą."
Swoją firmę, swój pub, swoje dobrze funkcjonujące biznesy- to wszystko miał. Nie brakowało mu na nic pieniędzy, choć o nie nigdy nie musiał się troszczyć. Każdy jeden interes nakręcał kolejny. Nie dbał też specjalnie o kobiety. Był męskim, dobrze zbudowanym, przystojnym mężczyzną i płeć przeciwna sama do niego lgnęła. Nie zabiegał o kobiety, ale skoro już się pojawiały, to dlaczego miałby się z nimi nie zabawić? Wydawał się być lekkoduchem, ale tylko najbliżsi znali jego przeszłość, wszystkie mroczne sekrety i niejedną próbę targnięcia się na życie.
Nie planował stałego związku, bronił się przed nim rękami i nogami, nawet wtedy, kiedy już wszyscy wokół widzieli jak na dłoni, że zależy mu na niej w wyjątkowy sposób, że troszczy się o nią, dba, szanuje i kocha. Bronił się przed związkiem, ponieważ była ona szczególną kobietą, kobietą, która nie miała łatwego życia i zasługiwała jedynie na spokój, radość i wielką, nieskalaną miłość; bronił się, bo poznał prawdę o sobie, która w jego mniemaniu nie mogła mieć szczęśliwego zakończenia.
Książka od samego początku niepokoi, bowiem już na wstępie dowiadujemy się, że coś złego musiało się wydarzyć. Główny bohater bez żadnego ostrzeżenia zniknął, pozostawiając wszystkich swoich najbliższych bez najmniejszych wyjaśnień. Chociaż.... wyjaśnienia te zaczynają się pomału pojawiać, kiedy odkryte zostają taśmy z nagraniami skierowanymi do Millie, jego ukochanej. Co znajduje się na tych taśmach? Czy pomogą one w odnalezieniu Dawida? Czy nie będzie już za późno, aby uratować rozkwitający związek? Czy nie będzie za późno, by uratować Dawida...?
Powieść jest kontynuacją historii przedstawionej w książce "Prawo Mojżesza". Pojawiają się w niej kilkakrotnie nawiązania do wcześniejszej pozycji, ale nieznajomość jej wcale nie przeszkadza w czytaniu i w przeżywaniu perypetii bohaterów. Są oni wyraźnie przedstawieni, mają swoje charakterki, kibicujemy im i trzymamy za nich kciuki. Sama książka, mimo że napisana normalnym, szczerym, łatwym w odbiorze językiem, dogłębnie wzrusza. Chcemy, żeby wszystko dobrze się skończyło, żeby w końcu pojawił się Happy End; pragniemy cieszyć się z bohaterami ich szczęściem i miłością, jednak czy będzie nam to dane...?
Książka wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze "Prawa Mojżesza", przyznam, że nawet mi się podobało, więc najpewniej po tę pozycję też sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! Ale mam już tyle książek w kolejce... A lista się rozrasta, ech :)
OdpowiedzUsuńCytat moim zdaniem rewelacyjny :D
OdpowiedzUsuńJeden z bohaterów książki, którą czytam też wydaje się być lekkoduchem, boi się miłości, woli przygody. No i też próbuje w ten sposób zamaskować swoje prawdziwe emocje. Chętnie sięgnę po tą książkę. Zainteresowała mnie.
OdpowiedzUsuńSwietna oj kochana ty zawsze swietne ksiazki znajdujesz :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/10/to-co-kobiety-lubia-najbardziej-haul.html
Fajny cytat i ciekawa recenzja, chetnie przeczytałabym ksiazke :)
OdpowiedzUsuńCiekawa ale nie czytałam pierwszej części.
OdpowiedzUsuńten cytat taki mega prawdziwy, dający do myślenia
OdpowiedzUsuńJak nadrobię część pierwszą, to wezmę się za ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńCudowna książka, tak samo jak jej pierwsza część.
OdpowiedzUsuń