Pielęgnacja twarzy tuż przed udaniem się na spoczynek jest szczególnie istotna. Podczas kilku godzin nocnych skóra chłonie to, co na niej zostawiliśmy. Warto sięgnąć wtedy po dobry kosmetyk, który w sposób odpowiedni zajmie się nią, dobrze nawilży i zregeneruje.
A jeśli skóra jest już w zaawansowanym wieku, tym bardziej nie powinniśmy sobie pozwolić na przypadkowe kosmetyki. Zwłaszcza, że większość firm oferuje spory wybór kremów dostosowanych do każdego wieku, od skóry młodzieńczej do 70+. Również marka Lirene ma szeroki wachlarz takich produktów i dziś słów kilka o kremie na noc przeznaczonym dla osób w wieku 50+. Czym dokładnie charakteryzuje się ten krem i czy warto się na niego skusić?
Kosmetyk ten starannie zaopiekować się ma dojrzałą skórą w trakcie nocnego odpoczynku. Zająć ma się redukcją zmarszczek zarówno głębokich jak i mimicznych, wpłynąć na regenerację naskórka oraz optymalnie nawilżyć skórę twarzy. Składnikami aktywnie działającymi w produkcie są: kwas foliowy, proTelomer™ , witamina C, witamina E, olejek z pestek jabłka i masła Shea. Struktura skóry ulec ma wygładzeniu i wyrównaniu, twarz o poranku olśniewać ma pięknym, zregenerowanym wyglądem.
Krem znajduje się w twardym, plastikowym słoiczku o pojemności 50 ml. Po odkręceniu nakrętki można od razu wyczuć jego zapach, który jest dosyć intensywny, typowo kremowy. Nie jest on jednak nieprzyjemny - można by rzec, że delikatnie umila on aplikację produktu. Kosmetyk jest w mlecznobiałym kolorze, dobrze prowadzi się po skórze, nie rolując się przy tym. Jak na krem na noc, jest dosyć lekki. Już po kilku sekundach wnika w skórę, delikatnie wygładzając ją i napinając. To napięcie skóry nie jest przesadzone i za intensywne, nie powoduje żadnego dyskomfortu. Kosmetyk nie tworzy nawet najmniejszej tłustej, świecącej się warstwy (tak nawiasem mówiąc, idealnie mógłby się sprawdzić jako krem na dzień, czy nawet pod makijaż ;-) ).
Krem przede wszystkim wygładza i głównie na to zwróciła uwagę moja mama podczas testowania kosmetyku. Dodając do tego delikatne napięcie skóry otrzymujemy efekt troszeczkę mniej widocznych zmarszczek mimicznych. Niestety, mama nie stwierdziła, aby zmarszczki, w tym zmarszczki głębokie, całkowicie zniknęły z jej twarzy. Szczerze, w ogóle nie myślała o tym, że takie czary mogą mieć miejsce ;-) Jednak podobała jej się uzyskana jędrność i sprężystość naskórka, a także nawilżenie twarzy. Kosmetyk nie wywołał u niej żadnych podrażnień i efektów ubocznych - nic nie swędziało, nie piekło, nie wystąpiły zaczerwienienia, ani nie pojawiły się żadne krostki.
Czy znacie kremy z serii Folacyna?
Stosujecie kosmetyki marki Lirene?
Zdecydowanie coś dla mnie, wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńWIdzę, że idealny dla mnie musze spróbowac
OdpowiedzUsuńMoja mama miała serum z tej serii;)
OdpowiedzUsuńBędę go miała na uwadze kupując krem dla mamy :)
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze wielki problem jak kupuję mamie jakiś krem bo dużo kremów ją uczula. Lirene lubię tak ogólnie ;) Zawsze zerkam na ta markę przychylnym okiem ;)
OdpowiedzUsuńLirene to bardzo dobra marka kosmetyków. Zawsze miała dobre recenzje i nie tylko kremów dla cery dojrzalszej.
OdpowiedzUsuńNie znam takiego produktu, który zredukowałby głębokie zmarszczki, dlatego rozumiem mamę niewierzącą w takie czary ;) Ale widzę, że produkt i tak warty uwagi, może kupię go dla swojej babci.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla mamy mógłby sie fajnie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie jest to krem, który poleciłabym mamie czy klientce.
OdpowiedzUsuńLirene to chyba najlepsza marka :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/zdrowy-deser-dla-najmlodszych-na-bazie.html
Co prawda nie sugeruję się zwykle oznaczeniami wiekowymi na kosmetykach, jednak na produkt liftingujący jeszcze troszkę za wcześnie :D
OdpowiedzUsuńmoże mamie na święta kupię
OdpowiedzUsuńKrem niestety nie dla mnie , mojej mamie też jeszcze trochę brakuje .
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam krem Lirene, ale na dzień i bardzo się polubiliśmy.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuń