16.09.2016

"Dziecko wspomnień" - recenzja książki (przedpremierowo)

"Wystarczył jeden rzut oka na jej łukowato wygięte usteczka, rzadkie jasne włoski i powłóczyste rzęsy, aby wiedzieć od pierwszego wejrzenia, że nigdy już nie będę taka jak dawniej."


Konkretny awans w pracy i związane z nim nowe obowiązki nie do końca idą w parze z posiadaniem malutkiego dziecka. Fakt zajścia w ciążę nie cieszy więc Diane tak, jak powinien, mimo że na dziecko czekała z mężem przez 10 lat. Kiedy jednak maleństwo jest już na świecie, kobieta traci dla niego głowę. Jej miłość do córeczki jest ogromna, nie widzi poza nią świata, ale jednocześnie ogromnie lęka się o nią, boi się wyjść z nią na spacer, boi się odkładać ją do łóżeczka, aby jej nie skrzywdzić i nie zrobić nawet najmniejszej krzywdy. Boi się, odczuwając niemalże panikę, że odezwą się w niej geny po matce, które spowodowały w przeszłości tragiczne zdarzenia...

Brian nie posiada się ze szczęścia, że w końcu będą mieć dziecko. Myśli nawet o zakupie nowego, pięknego domu, w którym wieść będzie ze swoją rodziną radosne i pogodne życie. Nie na rękę jest mu oferta objęcia stanowiska prezesa, która wiązać się ma z podróżowaniem, ale mimo to planuje jak najwięcej czasu spędzać z rodziną. Para kupuje dom swoich marzeń, jednak wkrótce po zakupie okazuje się, że stała się w nim tragedia...

Dlaczego młodej matce wciąż towarzyszy niania, wyręczając ją niemalże z każdej czynności przy dziecku? Dlaczego jej mąż, mimo, że miał jak najwięcej czasu spędzać z rodziną, wciąż jest nieobecny? Dlaczego jej bliscy nieco dziwnie zachowują się w jej towarzystwie?  I co się stało w przeszłości i jakich genów obawia się Diane?

Książka wciąga od pierwszej strony. Jest niesamowicie zajmująca, z każdym rozdziałem coraz bardziej niepokojąca i mocno zaskakująca na samym końcu. Czyta się ją bardzo szybko (mi zajęła równe 2 godziny), jak najprędzej chcąc dowiedzieć się prawdy, bo treść nie do końca jest jasna i oczywista. Jest w niej sporo niedopowiedzeń i niedomówień powodujących momentami niemałe roztrzęsienie i mocne zdenerwowanie. Można by rzec, że treść tej powieści to cisza przed burzą, która w końcu musi się zdarzyć...

Jeśli lubicie pozycje zaskakujące, mocno wzruszające i nie pozwalające przez długi czas o sobie zapomnieć, sięgnijcie po tę powieść. Emocje gwarantowane! Raczej nie polecam jej jednak kobietom w ciąży - książka mogłaby dostarczyć im zbyt dużej ilości wzruszeń i niepokoju.

Dane techniczne:

Wydawnictwo
Wydawnictwo Kobiece
Autor
Steena Holmes
ISBN
978-83-65506-26-9
Rok wydania
2016
Oprawa
Miękka ze skrzydełkami
Tłumaczenie
Urszula Gardner
Tytuł oryginału
The Memory Child










12 komentarzy:

  1. A nie ma tam niczego jak z horroru? Bo ja to się boję mega takich rzeczy i nie mogłabym spać przez tydzień :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie wzruszające książki uwielbiam wręcz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mocno wzrusza to nie dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj to coś dla mnie, kolejna książka, którą koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy takich książkach ryczę jak dziecko, ale po Twojej recenzji stwierdzam, że to musi być świetna książka.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do polubienia fanpage https://www.facebook.com/WielopokoleniowoTrzy/
oraz do obserwacji na Instagramie (https://www.instagram.com/wielopokoleniowo/)!