19.05.2016

Super BB Orange - Skin 79

O co tyle szumu? O co tyle hałasu? Czy faktycznie wyróżniają się one czymś nadzwyczajnym...?



Niejeden raz zastanawiałam się nad tym, o co tyle szumu i skąd te zachwyty, jeżeli chodzi o azjatyckie kremy BB. Czy wynika to stąd, że są one dla nas, Europejczyków, nieco "egzotyczne" (bo z daleka? bo z Azji?). A może dlatego, że ktoś na samym początku zastosował dobry marketing, dzięki któremu rozpowszechniło się to kosmetyczne "azjatykomaniactwo" i w pewnym momencie nie wypadało już nie znać i nie wychwalać azjatyckich kremów BB i ogólnie azjatyckich kosmetyków? A może po prostu są one wyjątkowo dobre i skuteczne i te "ochy" i "achy" są jak najbardziej uzasadnione? :-)


Jakiś czas temu na fan page marki Skin79 organizowana była akcja dotycząca testowania jednego z dostępnych w ich asortymencie kremów BB. Wzięłam w niej udział i do przetestowania otrzymałam miniaturkę:
SKIN79 Super+ Triple Functions BB Cream (Orange) - poj. 5 gr.

(nawiasem mówiąc, albo nie było informacji, że będzie to produkt mini, albo ja tej informacji nie doczytałam... w każdym razie, recenzja być musi :-) )


Kremik zamknięty jest w pomarańczowym, metalicznym opakowaniu, nawiązującym do nazwy Orange. Zapach jego jest delikatny, przyjemny, lekko pudrowy. Konsystencja jest lekka, błyskawicznie wchłania się w skórę, nie pozostawiając na niej żadnej tłustej powłoki. Kosmetyk nakładałam nabierając kilka razy jego niewielką ilość i wklepując w twarz. Muszę przyznać, że automatycznie łączył się ze skórą, nie rolował się na niej i nie tworzył żadnych smug. Prezentował się wyjątkowo naturalnie, a jednocześnie korygował drobne niedoskonałości występujące na twarzy. Przede wszystkim zależało mi na wyrównaniu kolorytu skóry, bo ostatnio, w wyniku pierwszych mocniejszych promieni słonecznych, zaczęły pojawiać się na twarzy niewielkie zaczerwienienia i przebarwienia. Kremik delikatnie te przebarwienia zamaskował, nie tworząc przy tym maski na twarzy. Nie ścierał się i utrzymywał się na skórze przez cały dzień. Wieczorem usuwałam go bezproblemowo za pomocą olejku do demakijażu.

Po lewej stronie zdjęcie czystej twarzy, po prawej z niewielką ilością Super BB Orange:


Moim zdaniem, jeśli zależy Wam na naturalnym efekcie to z czystym sumieniem mogę polecić ten krem BB. Jego dodatkowym plusem jest także zawartość wysokiego filtru SPF, co jest wyjątkowym atutem przy ostrych promieniach słonecznych.


Stosujecie kremy BB?
Co sądzicie o azjatyckich kosmetykach BB?


23 komentarze:

  1. Mnie niestety większość z azjatyckich kosmetyków uczula😒

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie maleństwo ;) Obecnie używam kremu CC, bo lepiej maskuje zaczerwienienie niż krem BB. Ale innej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aktualnie również testuję ten krem BB, na razie jednak nie mam o nim zdania, ciężko mi go ocenić hm...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio zakupiłam 3 miniatury BB ze Skin79 i czekają na testy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prezentuje się dość fajnie jeszcze go nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na razie mam krem BB z Golden Rose, ale gdy tylko go skończę to mam właśnie zamiar kupić krem z Skin79, ale ten zielony, przeznaczony do skóry tłustej i mieszanej. Jestem strasznie ciekawa efektów!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogłabym wypróbować, czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. krycie delikatne czyli takie jakie powinien mieć bb,bo od mocniejszego krycia są już podkłady

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam nigdy tego kremu. Ciekawe czy byłby dla mnie dobry.

    OdpowiedzUsuń
  10. Musiałabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ostatnio skusilam sie na dollish cc, chociaz mialam w zamiarze kupic wlasnie pomaranczowy skin79. troche sie zawiodlam (zreszta zapraszam do mnie)
    moj cc mial byc uniwersalny dla kazdej cery, a jak cos jest do wszystkiego ... ;) wiec nastepny testowany na lato bedzie ten, chociaz bede miala pewnosc, że trafi w moje zolte tony :D (y)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie mam zaufania do tego typu egzotyki w kosmetykach, ale efekt na zdjęciach faktycznie imponujący, więc może jednak się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie dla mnie to kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  14. Używałam tylko próbek tego kremu i ciągle się waham, czy efekt na skórze mi się podoba czy nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam go jeszcze ale bardzo ale to bardzo mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tych azjatyckich kosmetyków. Na razie używam kremu CC z Bourjois i jest dla mnie nr. 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam próbkę i jego kolor bardzo mi się podoba, więc na pewno się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Skin79 uwielbiam! Z początku używałam zielonego bb, a teraz mam różowy, czyli klasyk wszechczasów ;) bardzo fajnie się u mnie sprawdza, więc polecam znajomym ;) tylko trzeba uważać na podróbki i zamawiać ze strony dystrybutora http://www.skin79-sklep.pl/ !

    OdpowiedzUsuń
  19. Skin79 to najlepszy z wszystkich Bb jakich próbowalam. Trafiłam na niego czytając artykuły w gazecie, teraz korzystają z niego wszystkie moje koleżanki i rodzina. Naprawdę, jest super!

    OdpowiedzUsuń
  20. również stosowałam ten pomarańczowy krem bb ze skin79. Idealnie się dopasował do mojej skóry. Ładnie ją nawilża i wyrównuje koloryt. Do tego cera mi się już tak nie błyszczy i wygląda na zdrowszą :)) Uwielbiam te kosmetyki skin79, ale zawsze pamiętam żeby brać z ich firmowego sklepu albo douglasa, bo tam wiem, że to oryginalny produkt a nie podróbka.

    OdpowiedzUsuń
  21. kosmetyki skin79 te oryginalne oczywiście są niesamowite. Mam już kilka ich produktów i z każdego jestem mega zadowolona. szczególnie chyba ten kremik bb hot pink mi podpasował :D

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do polubienia fanpage https://www.facebook.com/WielopokoleniowoTrzy/
oraz do obserwacji na Instagramie (https://www.instagram.com/wielopokoleniowo/)!