... kawior nie tylko może być przystawką na stole podczas eleganckiego przyjęcia, ale także składnikiem wielu znakomitych kosmetyków. Podobnie jest ze złotem - rewelacyjnie odnajduje się w kremach i maseczkach do twarzy, a nie tylko i wyłącznie jako piękna i błyszcząca biżuteria.
Do tej pory kawior znałam tylko ze smaku, a na złoto co dzień spoglądałam, patrząc na serdeczny palec swojej prawej dłoni. W ostatnim czasie miałam jednak okazję przekonać się, jak wygląda działanie tych dwóch składników w codziennej pielęgnacji, a dokładniej w kremie do twarzy, który poznałam dzięki firmie Diagnosis. Co to dokładnie za krem i jakie ma działanie? :-)
Krem ten troskliwie zadbać ma o delikatną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Aktywne składniki działające w kosmetyku, takie jak złoto, kawior i kolagen, opóźnić mają proces starzenia się skóry i przyśpieszyć jej regeneracji. Twarz pozostać ma jędrna, delikatnie napięta i odpowiednio nawilżona, z każdym dniem coraz zdrowsza i piękniejsza.
Produkt testowany został dermatologicznie, przeznaczony jest do pielęgnacji zarówno na dzień, jak i na noc.
Jak zatem spisał się u mnie ten złoty kosmetyk? Czy złoto zamknięte w małej tubce jest skuteczne, czy lepiej pozostawić je jako błyskotka zdobiąca nasze ciało? :-)
Krem znajduje się w miękkiej tubce o pojemności 50 ml. Tubka jest w perłowym kolorze ze złotymi literami i złotą nakrętką - taka mała zapowiedź wnętrza :-) Na kartonowym opakowaniu, w którym umieszczona jest owa tubka, zawarte są wszelkie informacje mogące zainteresować użytkownika, m.in. dokładny skład, maksymalny termin zużycia, informacje o działaniu kremu i sposób jego użycia.
Po odkręceniu tubki dochodzi do nas bardzo przyjemny i miły aromat. Jest on dosyć słodki, przywodzi mi na myśl słodkie mandarynki czy też mocno dojrzałe, różowe grapefruity. Krem jest w kolorze perłowym, prawie takim samym, jak kolor tubki. Widoczne są w nim złotawe drobinki, ale ich ilość nie jest dominująca. Konsystencja kosmetyku jest bardzo lekka, błyskawicznie wsiąka w skórę, pozostawiając ją niezwykle delikatną i cudownie wygładzoną. Nie roluje się, nie tworzy żadnych brzydkich "klusek", nie powoduje też uczucia ściągnięcia i wysuszenia skóry, czego tak na prawdę trochę się obawiałam. Inną moją obawą był połysk będący efektem dodania cząsteczek złota do kosmetyku- powiem szczerze, że pomyślałam o tym dopiero w momencie, kiedy krem był już w drodze do mnie.... ;-) Nie przepadam za balsamami do ciała ze złocistymi drobinkami, a tym bardziej za kremami do twarzy z efektem złocistego blasku. Po pierwszej aplikacji kremu ze złotem GlySkinCare odetchnęłam na szczęście z ulgą - tych drobinek jest w nim na tyle mało, aby nie powodować nieładnego, czy mówiąc dosadniej tandetnego złotego połysku na twarzy (tak na prawdę, musiałam szukać tych drobinek, dokładnie przyglądając się w lustrze). I chwała mu za to, bo w innym przypadku krem musiałby szukać innej właścicielki :-)
Krem bardzo ładnie wygładza i wyrównuje koloryt skóry, dobrze spisuje się jako baza do dalszych kosmetyków, ponadto ujędrnia i powoduje delikatny wzrost napięcia skóry. I na szczęście nie posiada dużej ilości złocistych składników, które "upiększałyby" naszą twarz! :-)
Znacie ten krem?
Lubicie kosmetyki z dodatkiem złocistych drobinek?
Miałam ten krem i mam co do niego zupełnie inne odczucia..
OdpowiedzUsuńJA się jego trochę obawiałam, ale na szczęście niepotrzebnie.
UsuńA ja pierwszy raz go widzę na oczy.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusisz? ;-)
UsuńJuż samo to ładne opakowanie zapowiada, że czeka nas coś naprawdę miłego ;) Też nie lubię kosmetyków, które zawierają błyszczące drobinki i też bym miała pewne obawy przed zastosowaniem tego kremu - ale widzę, że byłyby one niesłuszne! :)
OdpowiedzUsuńTak, drobinek na całe szczęście nie ma dużo :)
UsuńBrzmi luksusowo ;)
OdpowiedzUsuń"Na bogato" ;-)
UsuńFajnie się prezentuje, nie znam produktów tej marki
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie jest ona jeszcze zbyt dobrze znana.
UsuńA ja tam lubię takie drobinki ;) Kremu nie znam niestety.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się z nim zapoznasz :)
UsuńTeż nie lubię tych złocistych drobinek, po których się bym miała błyszczeć... wystarczy mi sam fakt, że czoło mi błyszczy, po co powodować to jeszcze bardziej kremem do twarzy:D
OdpowiedzUsuńZacny :)
OdpowiedzUsuń