1.01.2016

Vannimo - kawa wschodzącego słońca

Nie każdy może pozwolić sobie na bezkarne leniuchowanie w łóżku o poranku. Czasami chcielibyśmy, aby poranek w cieplutkiej pościeli trwał i trwał, ale obowiązki i dzwoniący budzik są niestety bezlitosne. Co pomoże nam szybko stanąć na nogi? Zimny prysznic...? Pewnie tak, ale metoda na szybkie orzeźwienie nie musi przecież być aż tak drastyczna! :-)

 
Filiżanka kawy o wysokiej zawartości kofeiny potrafi zdziałać cuda. Takie cuda mają dziać się za sprawą kawy VANNIMO oferowanej przez Palarnię Kawy Mix Coffee. Wysoka zawartość kofeiny przy jednocześnie bardzo niskiej kwasowości zagwarantować ma nam pobudkę na najwyższym kawowym poziomie :-)


Kawa VANNIMO to mieszanka kaw ze świata. Kolorowe i pełne ciekawych zapachów Indie oraz przepiękna i wciąż nieco dzika Papua Nowa Gwinea - stąd wywodzą się te malutkie kawowe ziarenka. Po ich zaparzeniu otrzymać mamy napar o czekoladowym aromacie i mocnym, zdecydowanym smaku. Czy tak faktycznie jest?


Podobnie jak inne kawy Mix Coffee, o których pisałam TUTAJ oraz TUTAJ, również i ta kawa testowana była zgodnie z procedurą sensorycznej oceny kawy (tzw. Cupping). Oceniałam jej suchy i mokry aromat, próbowałam napar w jego różnych temperaturach i starałam się zwrócić uwagę na to, jak zmienia się smak i aromat kawy w różnej jej temperaturze. Baristą może nie jestem, ale przynajmniej w tym czasie mogłam się poczuć jak w pełni profesjonalny kawosz :-)


Ziarenka mieliłam w starym młynku ręcznym. Spisał się on idealnie, bowiem nie zależało mi, aby kawa zmielona była na drobny pyłek- miała stać się ona grubo zmielona. Drobne mielenie kawy powoduje, że szybko się ona przeparza i staje się ona nieprzyjemnie gorzka (nawet kawy, które nie posiadają w swoim profilu goryczki, zbyt drobno zmielone stają się gorzkie). To nie było moim celem, więc aromatyczne ziarenka nie najdrobniej zmielone zaparzyłam i... zaczęło się smakowanie :-)


Pierwsze, co rzuca się w oczy, a raczej w nasze nozdrza, to zapach. Przyjemnie kawowy, w którym dają się wyczuć delikatne, słodkie nutki marcepana. Od razu muszę dodać, że już przez sam ten zapach kawa stała się numerem jeden dla mojego męża, wielkiego amatora marcepanowych słodyczy. Ta kawa go kupiła, już nawet bez próbowania jej smaku :-) A smak jest równie ciekawy, co aromat - konkretny, zdecydowany, świeży, mocno orzeźwiający. W miarę chłodzenia się kawy stawał się on dla mnie coraz bardziej wyrazisty i pobudzający. Kwasowość kawy jest rzeczywiście bardzo niska i z pewnością nie będzie ona drażnić i przeszkadzać wrażliwym podniebieniom (chociaż, jak już we wcześniejszym poście pisałam, kawa o wysokiej kwasowości wcale nie musi oznaczać kawy kwaśnej i niesmacznej!). Tu w każdym razie kwasowość do wysokich nie należy, za to zawartość kofeiny już tak. Kawa pobudza, a swoim zrównoważonym smakiem z dwóch kontynentów robi to ciekawie i z charakterkiem.


Powiem krótko - nawet wczesny, i to wbrew naszej woli, poranek może być przyjemny, kiedy wiemy, że czeka na nas świeża i pobudzająca kawa - kawa wschodzącego słońca :-)

 http://www.mixcoffee.pl/


18 komentarzy:

  1. Kocham kawę :) Właśnie piję trzecią filiżankę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To całkiem nieźle, patrząc na godzinę komentarza! :-)

      Usuń
  2. Dobra kawa to podstawa :) Tej jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zachęcam do spróbowania :-) Takie małe kawowe przyjemności są bardzo ważne :-)

      Usuń
  3. Aromat kawy to jest to, co kocham :) Może skuszę się na tą, bo jeszcze jej nie piłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja kawy nie pijam wcale bo nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam świeżo paloną kawę, jest troszkę droższa, ale warto!!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam serdecznie do polubienia fanpage https://www.facebook.com/WielopokoleniowoTrzy/
oraz do obserwacji na Instagramie (https://www.instagram.com/wielopokoleniowo/)!