Już nie pamiętam, kiedy ostatnio robiłam gotowy budyń z torebki. Wersję własną wykonuje się równie szybko i sami decydujemy, co do niego dodajemy- a także, czego nie dajemy ;-)
Np. cukier. Może być, ale nie musi. W moim budyniu cukru nie ma, ale jest za to czekolada, czyli jest słodko ;-) No i wisienki - wspaniały smak zagwarantowany! :-)
SKŁADNIKI:
- 1 szklanka mleka
- 2 żółtka
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki prawdziwego kakao (żadne napoje kakaowe- ma być prawdziwe, gorzkie kakao)
- garść wiśni (użyłam wiśni ze słoika)
- parę kostek czekolady
W 1/4 szklanki mleka mieszam żółtka, mąkę ziemniaczaną, kakao i połamaną na kawałki czekoladę. Wlewam do gotującego się pozostałego mleka, energicznie mieszam i gotuję przez ok. 3-4 minuty na wolnym ogniu.
Budyń jest przepyszny! Jeśli chcemy podać go najmłodszym dzieciaczkom, możemy zrezygnować z czekolady, natomiast kakao i wiśnie można śmiało podawać już pod koniec 1. roku życia. Dla maluszków możemy zrobić też budyń na mleku modyfikowanym- zamiast mleka bierzemy szklankę wody, a mleko modyfikowane dosypujemy już po ugotowaniu.
SMACZNEGO! :-)
Aż mi ślinka cieknie ! ;-)
OdpowiedzUsuńCzęsto mąż mi taki budyń przyrządza, najbardziej lubię z dodatkiem truskawek lub jagód :)
OdpowiedzUsuńCudownie się prezentuje w tym słoiczku.:-) Budyń mogli byśmy jeść non stop:-)
OdpowiedzUsuńzjadłabym porcję! wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWiśni w takiej postaci nie lubię, ale... na sam taki budyń bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńwmymswieciewitam.blogspot.com
Wygląda smakowicie, muszę taki zrobić bo jeszcze domowego nie robiłam, a wisienki w słoiczku też mam ;) :)
OdpowiedzUsuńmniam:P
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie, nigdy nie robiłam sama budyniu :)
OdpowiedzUsuńCzemu czytam to o tak późnej godzinie? Nic nie zjem...nic nie zjem....
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis . Na pewno wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńO mniam... Już wiem, co zrobić synowi na deser :D muszę tylko sprawdzić czy w piwnicy zostały jeszcze jakieś wiśnie ;D
OdpowiedzUsuńTrzeba koniecznie wypróbować. Nawet mamy taki sam słoiczek:-)
OdpowiedzUsuń